Co piąty Holender sięga po miękkie narkotyki, a dla bywalców klubów i uczestników nocnych zabaw zażywanie środków odurzających stało się normą. Skłonność obywateli do ryzykownego eksperymentowania z substancjami psychoaktywnymi ochoczo wykorzystują gangi narkotykowe, zwiększając produkcję do niebotycznych rozmiarów. Jak wynika z raportów, wartość ecstasy produkowanej w Niderlandach, sięga blisko 20 miliardów dolarów. Polityka akceptacji narkotyków miękkich, jaka zdaniem władz miała załagodzić sytuację, tylko pogarsza sprawę.
MDMA to narkotyk wywołujący poczucie euforii i otwartości na innych. Działanie tego empatogenu powoduje zwiększoną wrażliwość na interakcje międzyludzkie i bodźce słuchowe, a także lekkie halucynacje. Z tego powodu chętnie sięgają po niego bywalcy nocnych zabaw. Wedle danych holenderskich władz aż 70 proc. gości klubów odurza się przy użyciu ecstasy.
Jednak narkotyki królują wśród Holendrów nie tylko w czasie trwających do późna imprez. Marihuanę i inne „miękkie” substancje psychoaktywne zażywać ma 20 proc. obywateli. Niewiele mniej – 17 proc. eksperymentuje ze środkami o intensywniejszych objawach.
Wesprzyj nas już teraz!
Szerząca się narkomania służy rozwojowi gangów. Obecnie ich nasilona działalność produkcyjna uczyniła z Holandii lidera czarnego rynku. Przez Niderlandy przepływają w olbrzymich ilościach środki odurzające z innych kontynentów. Coraz więcej jest jednak produkowanych na miejscu…
Nasilająca się skala nielegalnej produkcji i niesłabnący przemyt to oznaki zupełnego fiaska polityki akceptacji miękkich narkotyków, prowadzonej dotychczas przez holenderskie władze. Rządzący nie zamierzali toczyć „wojny” z narkotykowym podziemiem, a zamiast tego koncentrowali się na „pomocy” uzależnionym i konsumentom delikatniejszych używek. Podejście to miało sprawić, że narkomani korzystający z marihuany i jej podobnych środków nie będą mieli do czynienia z przestępczym podziemiem. W praktyce na podejściu rządu skorzystali jednak sami gangsterzy, niebotycznie zwiększając obroty.
„Amsterdam dał wolną rękę bandzie kryminalistów powiązanych z handlem narkotykami, siecią pośredników i rozbójników wątpliwej reputacji”, podsumowywała skutki permisywnej polityki w raporcie „Druga Twarz Amsterdamu” Femke Halesma, burmistrz niderlandzkiej stolicy.
Jak zwraca uwagę portal rp.pl, Partia Wolności, zwycięska w jesiennych wyborach parlamentarnych, sceptycznie odnosi się do części liberalnego ustawodawstwa. Jej niedawny triumf może sygnalizować zmęczenie Holendrów ekspansją narkomanii i kryminalnego podziemia narkotykowego.
Źródło: rp.pl
FA
„Moda” na narkotyki. Śmiertelna pułapka zbiera żniwo wśród młodych Polaków
USA, Chiny i nowa wojna opiumowa. Komu zależy, aby Amerykanie zaćpali się na śmierć?