Policja w Londynie przerwała w polskim kościele wielkopiątkowe nabożeństwo Męki Pańskiej. Ktoś zadzwonił po funkcjonariuszy twierdząc, że wierni naruszają zasady sanitarne.
W Wielki Piątek w kościele w londyńskim Balhalm odbywało się nabożeństwo Męki Pańskiej, prowadzone przez polskiego kapłana przede wszystkim dla polskich wiernych. Modlitwa jednak komuś się nie spodobała. Zaalarmowano policję i funkcjonariusze nakazali przerwanie nabożeństwa. Ksiądz powiedział wiernym, że nie wie, o co chodzi: wszyscy mają maski, zachowują dystans, na nabożeństwo była rejestracja. Jednak policjant, który wszedł do kościoła, powiedział z ambony, że wszyscy muszą opuścić kościół, bo zostały złamane reguły.
Wesprzyj nas już teraz!
– Szanowni Państwo, to zgromadzenie jest, niestety, niezgodne z prawem zgodnie z obowiązującymi obecnie regulacjami koronawirusowymi – powiedział policjant. – Nie możecie spotykać się wewnątrz w tak dużej ilości osób – dodał.
Funkcjonariusz nakazał następnie wiernym opuszczenie kościoła, grożąc grzywną w wysokości 200 funtów tym, którzy się nie dostosują, a także aresztowaniem.
Proboszcz zalecił wiernym, by dostosowali się do tego apelu i w efekcie wszyscy opuścili kościół. Zapowiedział też, że złoży zażalenie na decyzję policji oraz skieruje sprawę do polskiej ambasady w Londynie.
Źródło: Blogpublika.com
Pach