Zgodnie z zapowiedziami rzecznika rządu Donald Tusk również miał brać udział w zdalnych rozmowach z udziałem Donalda Trumpa przed spotkaniem amerykańskiego prezydenta z Władimirem Putinem. Stało się jednak inaczej. Prezydent USA nie uczestniczył w obradach, na których obecny był szef polskiego rządu.
Prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy europejskich liderów i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Premier uczestniczył natomiast w dwóch rozmowach liderów europejskich, bez prezydenta USA.
Na piątek zaplanowano spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce. Przed tymi rozmowami w środę, z inicjatywy Niemiec, liderzy europejscy przedstawili Trumpowi europejskie stanowisko ws. zakończenia wojny na Ukrainie. Kanclerzowi Niemiec Friedrichowi Merzowi towarzyszył w Berlinie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany we wtorek, czy premier Tusk będzie uczestniczyć w środowej telekonferencji z Trumpem, potwierdził.
Kancelaria prezydenta powiadomiła w środę, że to prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas telekonferencji liderów europejskich państw z amerykańskim prezydentem.
Szłapka doprecyzował PAP w środę, że łącznie ws. Ukrainy odbywają się tego dnia trzy rozmowy. Pierwsza to spotkanie przeprowadzone w wąskim formacie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Wziął w nim udział premier. Podczas tej rozmowy omawiano stanowisko europejskie przed piątkowym spotkaniem Trumpa z Putinem.
Drugie spotkanie to telekonferencja liderów europejskich z Donaldem Trumpem i Zełenskim, na której przedstawiano europejskie stanowisko. W tym spotkaniu Polskę reprezentował prezydent Nawrocki.
Po tej rozmowie – jak powiadomił rzecznik rządu – zaplanowano trzecie spotkanie z kilkunastoma liderami europejskimi, w tym z premierem Tuskiem. W żadnym z nich nie brał udział amerykański prezydent.
W uzgodnionym w nocy z poniedziałku na wtorek oświadczeniu przywódcy 26 państw UE podkreślili, że drogi do pokoju nie da się wyznaczyć bez Ukrainy. Zaznaczyli, że rozwiązanie dyplomatyczne musi chronić także interesy bezpieczeństwa Europy. Zadeklarowali, że UE jest gotowa na gwarancje bezpieczeństwa, a ich częścią musi być zdolność Ukrainy do skutecznej obrony. Pod oświadczeniem nie podpisały się Węgry.
(PAP)/oprac. FA