– Jeżeli dzisiaj po kilku miesiącach od wybuchu tzw. pandemii mamy zgromadzoną wiedzę i wiemy, że na przykład zamykanie lasu było absurdem, który niespecjalnie poprawił nasz poziom zdrowotności, a wręcz przeciwnie, to powstaje pytanie: na jakiej podstawie i jaka wiedza stoi za tym, aby przeprowadzać kolejne ograniczenia w aktywności gospodarczej w naszym kraju? – mówił w środę na antenie PCh24 TV prof. Andrzej Sadowski, prezes Fundacji Centrum im. Adama Smitha.
Gość programu „Jaka jest prawda?” stwierdził, że rządzący i politycy w Polsce bardzo często odwołują się do hasła, że gospodarka powinna być oparta o wiedzę, a przedsiębiorcy specjalnie z tej wiedzy nie korzystają. Jego zdaniem należy odwrócić to hasło i zapytać: dlaczego polityka nie korzysta ze stanu wiedzy?
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Sadowski przypomniał, że na przykład w Szwajcarii nie wprowadzono restrykcji jak w innych krajach europejskich, a poziom zachorowań i innych przypadków medycznych jest na tym samym poziomie, a nawet mniejszy niż w przypadku zamykania gospodarek czy wprowadzania daleko idących obostrzeń. – Wygląda na to, że te wszystkie obostrzenia niespecjalnie przekładają się na poprawienie stanu publicznego zdrowia – podkreślił.
– O ile na początku czasami powoływano się na jakieś międzynarodowe dane, to jakie dzisiaj analizy stoją za decyzjami rządu? Bez wyjaśnienia opinii publicznej czym się kieruje i motywuje rząd trudno będzie wyegzekwować wobec naszych obywateli posłuszeństwo i karność. O ile jeszcze kilka miesięcy temu wierzono bezkrytycznie każdemu słowu ministra zdrowia czy innego ministra rządu, to dzisiaj trudno sobie wyobrażać, aby obywatele tak jednoznacznie spijali słowa z ust pana ministra i stosowali się do tego, co nam ordynuje – podsumował prof. Andrzej Sadowski.
Źródło: PCh24 TV
TK
Zobacz cały program