Holenderska prokuratura krajowa zrezygnowała z oskarżania 9 tys. osób, zatrzymanych podczas blokad autostrady A12 w Hadze. Chodzi o eko-aktywistów i osoby sympatyzujące z lewicową organizacją Extinction Rebelllion, którzy protestując uniemożliwiali płynny ruch na autostradzie.
Eko-aktywiści prowadzili regularne blokady autostrady A12 w Hadze. Do protestów środowisk lewicowych dochodziło każdego dnia, a sama kampania blokad drogi trwała od początku września. Po tym, gdy dochodziło do blokad, interweniowała policja, która zatrzymywała i spisywała sprawców. Jednak jak wynika z informacji pochodzących z prokuratury, pomimo tego, iż aktywiści łamali prawo, nie poniosą żadnych konsekwencji.
„Demonstranci rzeczywiście popełnili przestępstwo, ale ponieważ większość z nich zachowywała się pokojowo, prokuratura nie widzi żadnego pożytku w postępowaniu karnym” – głosi oświadczenie prokuratury przekazane mediom.
Wesprzyj nas już teraz!
Od 9 września zwolennicy organizacji Extinction Rebellion codzienne próbowali zablokować jedną z najważniejszych arterii miasta, co było wyrazem protestu przeciwko paliwom kopalnym oraz wspieraniu przez państwo przedsiębiorstw z tego sektora.
Każda próba kończyła się interwencją policji, która często używała armatek wodnych. Zatrzymanych aktywistów przewożono autobusami na pobliski stadion.
Tymczasem w ubiegły piątek Extinction Rebellion przekazała informację, że wstrzymuje blokowanie drogi, albowiem w parlamencie procedowany jest wniosek lewicy w sprawie wstrzymania ulg podatkowych dla branży paliw kopalnych.
Źródło: PAP/Andrzej Pawluszek
Oprac. WMa
Co się dzieje w Holandii?! To walka o przyszłość rolnictwa w całej UE; Polska będzie następna