4 września 2023

„Proszę, uratuj nasz Kościół!” Młody katolik z Chin z dramatycznym apelem do papieża Franciszka

(fot. EPA/VATICAN MEDIA / HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA.)

W niedzielnej Mszy św. sprawowanej przez papieża Franciszka w Ułan Bator wzięło udział prawie 200 osób z Chin. Jeden z nich, młody katolik zwrócił się z apelem do papieża, prosząc, aby „pomógł ocalić” Kościół w Chinach.

W rozmowie z Crux Now, młody człowiek o imieniu Li powiedział łamaną angielszczyzną, że gdyby miał szansę powiedzieć coś papieżowi Franciszkowi, jego wiadomość brzmiałaby: „Papieżu, proszę, ocal naszych Chińczyków (kościół)!”

„Tutaj (w Mongolii) nikt się nie boi, ponieważ ludzie nie są kontrolowani. W Chinach mamy kościoły, ale jeśli jest to kościół funkcjonujący na co dzień, zapewne pracuje dla rządu” – podkreślił. Zapewnił, że w Chinach wciąż wielu katolików należy do tzw. kościoła podziemnego, mimo wysiłków Watykanu, który podpisał z Pekinem kontrowersyjne porozumienie z 2018 r. w celu zintegrowania Kościoła w Chinach z uzależnionym od KPCh Kościołem Patriotycznym. 

Wesprzyj nas już teraz!

Li powiedział, że pochodzi z Mongolii Wewnętrznej, północnego regionu Chin, i że wraz z rodziną prowadzą interesy w Mongolii, więc łatwiej było mu uzyskać pozwolenie na podróż zagraniczną. Pomimo oficjalnego zakazu, na spotkanie z Franciszkiem w Mongolii przybyło ok. 170 katolików z Chin.

Jak relacjonuje Crux Now, na prośbę korpusu prasowego Watykanu, wielu chińskich katolików odmawiała udzielania wywiadów, choć niektórzy zgodzili się rozmawiać anonimowo. Nosili maski na twarzach, zakrywali twarze kapturami i szalikami, aby nie można było ich zidentyfikować na zdjęciu. Kiedy papież przejeżdżał w szpalerze wiernych, grupa katolików z Chin wywiesiła na krótko flagę narodową, pozdrawiając Franciszka.

Papież wykorzystał ich obecność na mszy „aby przesłać serdeczne pozdrowienia szlachetnemu narodowi chińskiemu”.

„Całemu narodowi życzę wszystkiego najlepszego, idźcie do przodu, zawsze się rozwijajcie. A chińskich katolików proszę, abyście byli dobrymi chrześcijanami i dobrymi obywatelami” – powiedział.

W rozmowie z Crux Now, Li powiedział, że po powrocie obawia się zintensyfikowanych kontroli. „W Chinach wszyscy się ukrywamy, nie możemy wysłać zdjęcia ani niczego z naszej grupy. Choć uczestnicy wydarzenia zrobili mnóstwo zdjęć, nie wysyłają ich na komunikatorach, ponieważ obawiają się reperkusji. „Jeden z moich znajomych zamieścił zdjęcie na naszej chińskiej grupie dyskusyjnej, ale nikt nie odpowiedział, ponieważ obawiają się, że za samo mówienie o tym rząd wpędzi cię w kłopoty” – relacjonował.

Zapytany, co oznacza „wpakowanie się w kłopoty”, Li powiedział, że rząd, gdyby dowiedział się, że dana osoba uczestniczyła w wydarzeniu, najprawdopodobniej przesłucha krewnego lub znajomego, który znajduje się w więzieniu. Przytoczył sytuację, w której przyjaciel jego ojca za udostępnienie fotografii zabronionej przez rząd został wtrącony do więzienia. „Nie wiem, jak długo siedział, ale na pewno ktoś tam jeszcze został” – przyznał Li.

Li obecnie nie wyobraża sobie zgody Pekinu na wizytę papieża. „Jeśli papież będzie mógł odwiedzić nasz kraj, będzie to dla nas naprawdę cudowna wiadomość. Po prostu czekamy…i nadal wierzymy” – podkreślił

Zapytany, czy porozumienie papieża Franciszka z 2018 r. w sprawie nominacji biskupów, pomogło sytuacji katolików w Chinach, Li stwierdził, że wierzy, że pomogło, ale jak dodał: „nie jest pewny”. Wyjaśnił, że podział między wspólnotą usankcjonowaną przez reżim, a Kościołem wiernym Rzymowi jest dość wyraźny, a ten ostatni wciąż jest obiektem prześladowań.

Jak podkreślił, świątynia, na której wybudowanie zbierali pieniądze „działała tylko przez dwa lata, a potem została zamknięta”. Zamknięty został również kolejny kościół, na który wspólnota Li wysłała pieniądze. „Nawet jeśli się ukrywamy, to nie działa” – stwierdził.

Źródło: cruxnow.com

PR

„Ocieplenie” na linii Watykan- Chiny w praktyce. Żaden biskup z ChRL nie otrzymał pozwolenia na spotkanie z papieżem w Mongolii

Wizyta Franciszka w Mongolii. W tle Chiny, Rosja i wojna na Ukrainie

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 138 279 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram