26 stycznia 2016

W poniedziałkowy wieczór TVP wyemitowała ostatni program z cyklu „Tomasz Lis na żywo”. Naczelny „Newsweeka” pożegnał się z widzami w symbolicznym towarzystwie Bronisława Komorowskiego, Lecha Wałęsy i Włodzimierza Cimoszewicza.


Tomasz Lis pojawił się w studio przy dźwiękach muzyki z filmu „Gladiator”. Po chwili dołączył do niego Bronisław Komorowski. Z ekranu popłynęły utyskiwania na PiS oraz standardowe bajania o zagrożonej demokracji. – Monopol władzy wykorzystywany jest do destrukcji fundamentu demokracji, Trybunał Konstytucyjny został upokorzony i zablokowany – komentował były prezydent.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Także w rozmowie z Wałęsą nie pojawiło się nic, co mogłoby zaskoczyć widzów. Dominowała sztampa i oklepane hasła. Nieco przełomowo brzmiały tylko słowa, w których były prezydent przyznał się, że „też popełnia błędy”. – Wszyscy popełniają błędy. Ja również je popełniłem, nie włączając narodu polskiego do wielkiej, europejskiej dyskusji – zaznaczył Wałęsa. Znając wrodzoną skromność Wałęsy, której wielokrotnie dawał swoimi wypowiedziami dowody, ta wypowiedź musiała go sporo kosztować (sic!).

 

Swoimi refleksjami z widzami podzielili się także prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka oraz były premier Włodzimierz Cimoszewicz. Pytany o obniżenie polskiego ratingu Belka zaznaczał, że nie jesteśmy jeszcze na straconej pozycji, ponieważ to tylko jedna z trzech agencji. – Fundusz Walutowy, który jest największym autorytetem, przedłużył Polsce linię kredytową, , a to jest atest dobrego zachowania – zapewniał Belka.

Na zakończenie Tomasz Lis nie omieszkał pochwalić się listą gości, którzy zgodzili się z nim porozmawiać. Wśród nich znaleźli się Lech i Jarosław Kaczyńscy, Tadeusz Mazowiecki, Lech Wałęsa, Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Michaił Gorbaczow czy Dmitrij Miedwiediew, oraz artyści tacy jak Andrzej Wajda, Maciej Stuhr oraz Anna Przybylska.

 

Tomasz Lis zwrócił się także z apelem. – Wydawało się, że wolność i demokrację mamy na zawsze – zaczął Lis.

Okazało się jednak, że nic nie ma na zawsze. To, co nas teraz czeka, dla wielu może być ciężkie. Los Polaków nie zależy jednak od jednego ani drugiego polityka, ani partii. Będziemy mieć tyle wolności, ile sobie wywalczymy. Wszystko jest w naszych głowach i naszych sercach – mówił red. Lis.

 

Głowa do góry i do zobaczenia – pożegnał się Tomasz Lis.




luk

 

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram