Znany scenarzysta polsko-amerykański żydowskiego pochodzenia wystąpił z gościnnym wykładem w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Andrzej Krakowski zaatakował partię rządzącą, zachwalając przy tym Zieloną granicę Agnieszki Holland – film oczerniający na podstawie fałszywej narracji polską Straż Graniczną.
Część osób wyszła z auli, gdy Andrzej Krakowski wygłaszał swoje opinie na temat aktualnego systemu politycznego w Polsce, w wykładzie zatytułowanym „Dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą Warszawy?”. – Polską dzisiaj rządzą demagodzy. Tylko zakompleksieni, prymitywni, kontrolujący machinerię presji politycy, zamiast podjąć poważną dyskusję z suwerenem, ucinają wszelki dialog, którego boją się jak ognia i obrzucają przeciwnika inwektywami. Brzmi jak powtórka z 1968 roku – mówił.
Scenarzysta skrytykował rząd w Warszawie za to, że odpowiedział na kłamstwa promowane przez Agnieszkę Holland. Następnie przekonywał studentów, iż z powodu frakcji rządzącej w Polsce nie ma demokracji. – Szczucie i celowe skłócanie społeczeństwa doprowadziły w przeszłości tylko do drenażu mózgów (…) Spójrzcie na państwo, w którym żyjecie. Rządzi nim mniejszość i nie szanuje praw większości. Będę okrutny — nie łudźcie się. Nie żyjecie w demokracji. Żyjecie w innej wersji PRL-u – kontynuował.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rządowe media kłamią tak samo, jak niegdyś i wybielają historię, by przypodobać się wyborcom – dodał.
Andrzej Krakowski opuścił kraj i udał się do USA w marcu 1968, kiedy Władysław Gomułka ogłosił akcję deportacji „syjonistów” z Polski.
Źródło: wprost.pl
FO
Jakub Majewski: „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia” – niewczesny koniec legendy