Zatrzymany w Łodzi 48-letni Irakijczyk miał w swoim pokoju hotelowym ładunki wybuchowe. Funkcjonariusze trafili na trop niedoszłego zamachowca w Krakowie, gdy badali pod kątem pirotechnicznym trasy, którymi podczas pielgrzymki do Polski poruszać będzie się papież Franciszek. Działania operacyjne zaprowadziły ich do Łodzi.
Irakijczyka namierzono na łódzkich Bałutach. Pracownicy hostelu potwierdzili, że poszukiwany mężczyzna przebywał w obiekcie. W wynajmowanym przez niego pokoju znaleziono materiały wybuchowe oraz notatki świadczące o planowanym zamachu.
Wesprzyj nas już teraz!
Mężczyznę zatrzymano w jednym z dwóch mieszkań, jakie wynajmował w stolicy województwa łódzkiego. Irakijczyk do Polski przyjechał kilka dni temu. Wcześniej mieszkał w Szwajcarii i Szwecji, skąd został wydalony. Polsat News podaje nieoficjalnie, że zna on język polski.
ABW bada obecnie niezwykle prawdopodobny scenariusz aktywności Irakijczyka w ramach większej grupy, która miała przygotowywać zamach na łódzką Manufakturę oraz francuskie sklepy. Służby poszukują również kolejnych ładunków, mogących znajdować się w rękach siatki – nieoficjalne doniesienia sugerują, że te znalezione w pokoju Irakijczyka były jedynie częścią większej całości.
Służby analizują pobyt Irakijczyka w Polsce, w tym miejsca w jakich bywał i osoby z jakimi się spotykał.
W związku z brakiem jego stałego zamieszkania oraz możliwą wysoką karą, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Za posiadanie materiałów wybuchowych grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: polsatnews.pl
MWł
Czytaj także: Łódź: zatrzymano Irakijczyka. Planował zamach w Polsce? Wskazują na to znalezione przy nim zapiski