Stanisław Michalkiewicz ujawnił treść notatki dyplomatycznej polskiego MSZ datowanej na dzień 25 października 2018 roku dotyczącej rozmowy między Jackiem Chodorowiczem (pełnomocnikiem ministra spraw zagranicznych do kontaktu z diasporą żydowską, były ambasador RP w Izraelu – red.) oraz Thomasem Yazdgerdi (specjalny posłannik Departamentu Stanu USA ds. Holokaustu – red.), która dotyczyła tzw. roszczeń żydowskich.
– Ta notatka zawiera głównie relację z tego, co powiedział przedstawiciel strony amerykańskiej – podkreślił red. Michalkiewicz, po czym zacytował fragment dokumentu, w którym zwrócono uwagę na to, że Thomas Yazdgerd „konsekwentnie podkreślał, iż zdaje sobie sprawę, że sprawa restytucji musi być rozpatrywana w horyzoncie czasowym 2019 roku, jako roku wyborczego w Polsce, z podstawowym terminem w postaci wyborów do parlamentu na jesieni tegoż roku”.
Wesprzyj nas już teraz!
„(Yazdgerd – red.) Podkreślił, że strona amerykańska jest zainteresowana, aby w okresie do wyborów parlamentarnych w Polsce, a jednocześnie do momentu przekazania do Kongresu raportu w ramach ustawy JUST, strona polska w konkretny sposób posunęła kwestię restytucji do przodu. Postęp w kwestii restytucji zdefiniował jako przystąpienie przez stronę polską do procesu prowadzącego do definitywnego rozwiązania kwestii restytucji, który to proces z kolei rozumiał, jako podjęcie rozmów z przedstawicielami społeczności żydowskich, a przede wszystkim negocjacji o charakterze finansowym mających na celu ustalenie konkretnych kwot możliwych rekompensat, które jego zdaniem mogą mieć częściowy charakter”, napisano w notatce.
„(Yazdgerd – red.) Podkreślił, że strona amerykańska nie oczekuje i nie spodziewa się działań legislacyjnych w określonym wyżej horyzoncie czasowym, natomiast uważa za możliwe konkretne rozmowy i działania niemające wymiaru publicznego i formalnego”, podkreślono w dokumencie.
W ocenie Stanisława Michalkiewicza z powyższej treści wynika, że „strona amerykańska daje rządowi Polskiemu czas na spłatę roszczeń żydowskich po wyborach. Przed wyborami nie będą uchwalane żadne akty prawne, jakich przecież oczekiwał pan Mike Pompeo”. – Po wyborach, jak rozumiem, będą już formalne, publiczne i oficjalne – podkreślił publicysta.
– Bardzo istotne jest zdanie, jak strona amerykańska rozumie „postęp” w tych negocjacjach. Po prostu polski rząd ma się zgodzić na podane przez Żydów kwoty. Rozumiem, że chcą gotować nas stopniowo, a nie od razu wrzucać do wrzątku ,w ten sposób jak się gotuje żabę – zauważył Stanisław Michalkiewicz.
– W części wnioskowej pan ambasador Chodorowicz pisze tak: „Nie ma przesłanki, by sądzić, że zbliżające się wybory do Kongresu USA i ewentualne przejęcie Izby Reprezentantów przez Demokratów mogłoby zmienić na lepsze aktualne proporcje między liczbą kongresmenów nieprzychylnych i przychylnych Polsce w kontekście restytucji mienia żydowskiego, co może mieć realne konsekwencje dla procedowania spraw istotnych dla współpracy polsko-amerykańskiej. (…) Należy zauważyć, że strona amerykańska konsekwentnie współpracuje z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i równie konsekwentnie podkreśla fakt tej współpracy” – cytował Stanisław Michalkiewicz.
Jego zdaniem wnioski te oznaczają, że po pierwsze: niezależnie od tego, kto będzie miał w amerykańskich władzach większość, to nie ma szans na zakończenie tej sprawy po polskiej myśli. Po drugie zaś jest to najbardziej dobitny dowód na to, że Muzeum POLIN nie jest muzeum. – Jest to element ośmiornicy, która coraz ciaśniej Polskę oplata – zaznaczył.
Źródło: Youtube / asmeredakcja
TK