15 marca 2023

„To żadne podstawy”. Prezes Ordo Iuris punktuje manipulacje Overbeeka i Gutowskiego w sprawie Jana Pawła II

(fot. prtscr/youtube/ Ordo Iuris)

Trwa wzmożony atak na postaci kluczowe dla polskiego Kościoła i tożsamości narodowej, prowokowany przez lewicowe media i środowiska. Debata publiczna w kraju rozgorzała po tym, jak na łamach TVN-u opublikowano film „Franciszkańska 3”, zarzucający Janowi Pawłowi II bierność wobec problemu molestowania nieletnich. Reżyser oskarżał również poprzednika Wojtyły, kard. Sapiehę, o wykorzystywanie seksualne kleryków. Swoją cegiełkę do ataków dołożył holenderski dziennikarz Ekke Overbeek, powielający twierdzenia o „milczeniu” Karola Wojtyły wobec przypadków pedofilii. Jak dowodzi Jerzy Kwaśniewski, obaj dziennikarze stworzyli w rzeczywistości wyjątkowo słabe, manipulacyjne prace – a całość ich zarzutów oparta jest „na piasku” i bardziej, niż literaturę faktu stanowi oręż w wojnie z wiarą Polaków.

„Jego książka o Janie Pawle II – to śmieć. Nie ma tutaj żadnego sensownego wywodu historycznego, to stek insynuacji (…) podlewanych sosem skandalu”, mówił o Ekke Overbeeku prezes Instytutu Ordo Iuris. Jak wskazał Jerzy Kwaśniewski, zarówno pozycja „Maxima Culpa”, jak i reżyserowany przez Marcina Gutowskiego film pt „Franciszkańska 3” skonstruowane są w oparciu o wątłe poszlaki, a przede wszystkim… dobieraną pod tezę, selektywną interpretację źródeł.

Gutowskiego i Overbeeka łączy parę cech. Po pierwsze: Budują swoje narracje za pomocą kategorycznych twierdzeń z pełną świadomością, że pod względem faktograficznym, czy dowodowym ich paradokumenty nie mają wiele wspólnego z prawdą, a z całą pewnością nie mają nic wspólnego z rzetelną analizą rzeczywistości – komentował prawnik.

Wesprzyj nas już teraz!

Jako podstawę swoich twierdzeń o rzekomym ukrywaniu pedofilii w Kościele przez Jana Pawła II autor „Franciszkańskiej” wskazał trzy przypadki oskarżeń o molestowanie seksualne nieletnich w archidiecezji krakowskiej za czasów pełnienia urzędu biskupiego przez Karola Wojtyłę. Jak zwracał uwagę Jerzy Kwaśniewski, choć dziennikarz tworzył wokół omawianych spraw atmosferę skandalu i odkrycia, to dwa z potwierdzonych wypadków były już dobrze znane i omówione przez media wiele miesięcy temu- Chodzi o sprawy ks. Lorenca i Surgenta.

Autor dokumentu w krzywym zwierciadle przedstawił reakcję kard. Wojtyły na doniesienia o nadużyciach obu kapłanów – jak gdyby przyszły papież zataił ich zbrodnie i nie podjął stosownych działań. Taka interpretacja jest z jednej strony zwyczajnie kłamliwa, a z drugiej sprzeczna z wnioskami, do których dotarli m.in. dziennikarze rp.pl komentując te same źródła.

Zdaniem wielu komentatorów – przeciwnie wobec twierdzeń Gutowskiego – w wymienionych wypadkach ówczesny biskup krakowski zareagował sprawnie i dynamicznie. Wobec ks. Lorenca zastosował karę suspensy, umieścił go w odosobnionym klasztorze oraz pozbawił duchownego misji katechetycznej, uniemożliwiając mu edukację młodzieży. Ks. Surgenta usunął z kolei ze swojej diecezji, ponieważ to biskup lwowski posiadał względem niego kanoniczne kompetencje. O tych wydarzeniach, niestety, Gutowski zwyczajnie nie wspomina, manipulując swoimi odbiorcami.

Jak zwracał uwagę Jerzy Kwaśniewski, w przypadku ks. Lorenca nie tylko przyszły Jan Paweł II zadziałał właściwie, ale dobrze postąpili wszyscy odpowiedzialni – doniesienia o nadużyciach wikariusza proboszcz lokalnej parafii, ks. Jura, niezwłocznie skonsultował z dziekanem, który natychmiast odesłał go do biskupa- ten zaś ogłosił kary kanoniczne i odizolował winnego.

Trzeci ze wspomnianych „dowodów” na bierność Jana Pawła II wobec nadużyć to przypadek ks. Bolesława Sadusia. W jego wypadku doniesienia o rzekomej winie opierają się wyłącznie na plotkach, które mogły zostać rozsiane przez służby PRL-u. W odpowiedzi na nie biskup krakowski usunął księdza z diecezji i skierował go do posługi we Wiedniu. Zarzut Gutowskiego względem Wojtyły dotyczy faktu, że w oficjalnej dokumentacji nie podał on jako przyczyny przenosin niepotwierdzonych doniesień o winie duchownego – tymczasem, jak wyjaśniał Jerzy Kwaśniewski, miało to bardzo dobre uzasadnienie. W dokumentację zaglądali niejednokrotnie funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, tymczasem Karol Wojtyła, znając się dobrze z biskupem wiedeńskim, mógł przekazać mu tę informację nieoficjalnie. Zresztą nie są znane żadne późniejsze zastrzeżenia wobec pracy ks. Sadusia w stolicy Austrii, co stawia zarzuty wobec niego pod znakiem zapytania.

Za podobnie nietrafne prezes prawniczej organizacji uważa zastrzeżenia wobec działalności Jana Pawła II względem pedofilii w Kościele już po objęciu papieskiego urzędu. O jego rzekomej wiedzy na temat nadużyć obaj dziennikarze atakujący Wojtyłę informowali na podstawie wątpliwych informacji abp. Remberta Weaklanda – Gutowski w swoim filmie zapomniał wspomnieć, że był on aktywnym homoseksualistą, winnym chociażby defraudacji pieniędzy przeznaczonych przez amerykański episkopat na zadośćuczynienia ofiarom molestowania.

Winy Jana Pawła II miałaby również dowodzić nominacja kard. Groër na stanowisko biskupa wiedeńskiego. Wokół hierarchy z czasem zaczęły narastać podejrzenia o zamieszanie w sprawy seksualnego molestowania. Autor pseudo- dokumentu ponownie, kierując się podejrzaną selekcją faktów, zapomniał wspomnieć, że gdy zarzuty zaczęły się mnożyć…na żądanie Wojtyły duchowny ustąpił z urzędu.

Tymczasem, jak przekonywał Jerzy Kwaśniewski, szereg działań Jana Pawła II świadczy o podejmowanych przez niego próbach rozwiązania kryzysu nadużyć seksualnych. Do nowego katechizmu Jana Pawła II trafiły po raz pierwszy ustępy poświęcone krzywdzie ofiar pedofilii i moralnej odpowiedzialności za ten czyn. Gdy zaś do Watykanu dotarły wieści o licznych nadużyciach seksualnych w Stanach Zjednoczonych, Wojtyła wydał specjalny indult dla tego regionu. Dokument zwiększał ochronę dzieci i młodzieży, podnosił zakres pedofili do aktywności seksualnych z osobami do 18 roku życia oraz czas przedawnienia się czynu do 10 lat od zaistnienia zbrodni. Z czasem był on rozszerzany na inne kraje, w miarę jak ujawniał się fakt powszechności kryzysu, a gdy ta ujrzała światło dzienne w pełni, Jan Paweł II uczynił instancją bezpośrednio odpowiedzialną za rozstrzyganie spraw związanych z molestowaniem nieletnich Kongregację Nauki Wiary. W ten sposób chciał zagwarantować pełną kontrolę nad przebiegiem postępowań i upewnić się, że na winnych spadnie adekwatna kara.

Dziennikarz, który opublikował swój materiał w TVN-ie, posądził również innego wielkiego przedstawiciela polskiego Kościoła – kard. Adama Sapiehę – o wykorzystywanie kleryków, wyraźnie sugerując, że takiego traktowania doświadczył m.in Karol Wojtyła. Mecenas „zbił” obie te sugestie, wskazując, że Gutowski opiera się na zupełnie niewiarygodnych źródłach i podlanych sosem sensacji domysłach. Informacje o wykorzystywaniu przygotowujących się do kapłaństwa mężczyzn przez hierarchę pochodzą bowiem od… komunistycznego agenta oraz ks. Andrzeja Mistata. Pierwszy, Anatol Boczek, był otwartym wrogiem Sapiehy, alkoholikiem i zasilił pro- komunistyczne szeregi antypapieskich księży patriotów.

Ten drugi, jako członek podziemia antykomunistycznego, został w latach 50 ujęty przez służby PRL-u i wtedy podpisał zeznania o rzekomej winie duchownego. Każdy, kto ma choć minimalną znajomość historii domyśla się, w jakim stanie był ksiądz, gdy sygnował dokument. Jak zauważał Jerzy Kwaśniewski, w skutek późniejszego procesu ks. Mistat otrzymał wyjątkowo łagodną, jak na zarzut szpiegostwa, karę – 10 lat pozbawienia wolności, co mogło stanowić rekompensatę w zamian za podpisanie zeznana.

Zdaniem mecenasa obaj dziennikarze doskonale zdają sobie sprawę z ogromnych luk merytorycznych w ich pracach. Z tego powodu w pseudo-dokumentalnym tworze własnego autorstwa Gutowski wprowadził za pomocą pracy kamery i gry światłem atmosferę tajemnicy i skandalu. Poza tym nastrojem niewiele jednak „ujawnia”.

Prawnik przedstawił również odbiorcom bliżej sylwetkę Ekke Overbeeka. Jak się okazuje, stylizowany przez liberalne media na autorytet dziennikarz jest w rzeczywistości głęboko zaangażowany w politykę i okopany po lewej stronie barykady – na swoim autorskim koncie ma on prace wychwalające Donalda Tuska, współpracę z Joanną Szeuring Wielgus i fałszywie przedstawiającym się jako ofiara pedofilii w Kościele Markiem Lisińskim, czy niejednokrotne ataki na Polskę za rzekomy „antysemityzm”, czy „rusofobię”

 

źródło: youtube/ ordo Iuris 

FA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 607 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram