16 września 2021

W stronę europejskiego super-państwa? Komisja Europejska ogłosiła niepokojące perspektywy „rozwoju” UE

(Fot. Pixabay)

W orędziu o stanie Unii Europejskiej zatytułowanym „Wzmocnić duszę naszej unii”, wygłoszonym 15 września przez szefową Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen, rzucają się w oczy działania mające prowadzić do ściślejszej integracji, głównie poprzez budowanie unii zdrowotnej, obronnej i nowej superstruktury wywiadowczej. UE orientuje się na Indo-Pacyfik i zamierza aktywnie brać udział – nawet bez USA czy ONZ – w operacjach wojskowych poza terytorium Europy. Wszystko to – czego nie kryje europejska biurokratka – wygeneruje oczywiście konieczność nowych podatków.

W ramach ogłoszonych przez von der Leyen założeń ideowych „pogłębionej integracji” UE miałby również wejść w życie ścisły nadzór nad wspólną polityką migracyjną. Będzie tworzony system produkcji półprzewodników, a także wdrażane prawo zwalczania przemocy wobec kobiet i wspólna polityka migracyjna oraz regulacje dotyczące wolności mediów.

W związku z szybko zachodzącymi zmianami globalnymi w „epoce hiperkonkurencji”, w której nawet mniejsze państwa, a także podmioty niepaństwowe, zyskały ogromne możliwości wpływania na politykę innych krajów, Bruksela chce zachować konkurencyjność dzięki pogłębieniu integracji. W przyszłym roku przewidziano szereg zdarzeń z udziałem młodych ludzi, którzy mieliby wyartykułować, jak sprawić, by UE była silniejsza. Potem KE będzie chciała wdrożyć te pomysły w życie.

Wesprzyj nas już teraz!

Miliardy dawek szczepionki priorytetem UE

Von der Leyen chwaliła osiągnięcia z zeszłego roku w zakresie walki z „pandemią” i „zmianami klimatycznymi”, czego wyrazem ma być inicjatywa NextGenerationEU i Europejski Zielony Ład. Szefowa KE zapewniła, że „wbrew wszystkim krytykom, Europa jest dziś w światowej czołówce”, czego wyrazem jest „ponad 70 proc. dorosłych w pełni zaszczepionych”.

– Mieszkańcom Europy dostarczyliśmy ponad 700 mln dawek, a kolejne ponad 700 mln dostarczyliśmy do ponad 130 krajów na całym świecie – mówiła, dodając, że „głównym i najpilniejszym priorytetem jest zwiększenie tempa szczepień na całym świecie”, ponieważ „jest to jedna z najważniejszych geopolitycznych kwestii naszych czasów”. – Drużyna Europy inwestuje miliard euro w zwiększenie zdolności produkcyjnej szczepionek mRNA w Afryce. Zobowiązaliśmy się już do udostępnienia 250 mln dawek. Mogę dziś ogłosić, że Komisja doda nową darowiznę 200 mln dawek do połowy przyszłego roku. Jest to inwestycja w solidarność – ale również w zdrowie na świecie – przekonywała.

Priorytetem KE jest niwelowanie różnic w poziomie „wyszczepienia” w Europie. Z tego powodu „zabezpieczono” 1,8 mld dodatkowych dawek. – Wystarczy ich dla nas, ale również dla naszych sąsiadów, kiedy potrzebne będą dawki wzmacniające. Zróbmy wszystko co w naszej mocy, aby zapewnić, by ta pandemia nie stała się pandemią niezaszczepionych – dodała.

Kryzys wywołany po pretekstem epidemii koronawirusa pomógł przyspieszyć tworzenie tzw. unii zdrowotnej. Pierwszym etapem do tego prowadzącym jest powołanie nowego urzędu HERA w ramach KE, który ma pomóc we „wcześniejszym i lepszym reagowaniu na przyszłe zagrożenia zdrowotne”. Docelowo eksperci z tego gremium mają decydować także o powszechnym wprowadzeniu aborcji jako elementu „podstawowej opieki zdrowotnej”.

Hiper-optymizm odnośnie zakończenia kryzysu

Przewodnicząca KE szacuje, że odbudowa po obecnym kryzysie nastąpi w szybkim tempie. – Różnica jest ogromna: poprzednio powrót PKB strefy euro do poziomu sprzed kryzysu trwał 8 lat. Tym razem spodziewamy się, że 19 państw wróci do sytuacji sprzed pandemii już w tym roku, a pozostałe niedługo później. Wzrost w strefie euro był w ostatnim kwartale większy niż w USA i Chinach. To jednak zaledwie początek. Doświadczenia z kryzysu finansowego powinny być ostrzeżeniem: wówczas Europa ogłosiła zwycięstwo zbyt wcześnie i zapłaciliśmy za to. Nie powtórzymy tego błędu – ostrzegała unijna urzędniczka.

Ponadto UE będzie inwestować w 5G i infrastrukturę światłowodową oraz umiejętności cyfrowe. W najbliższych tygodniach zostanie wznowiona debata nad przeglądem zarządzania gospodarczego. KE chce się zająć kwestią wpływu kryzysu na gospodarkę – od wzrostu zadłużenia, przez zróżnicowany wpływ na różne sektory, aż po nowe metody pracy. Z reformą zarządzania eurokraci zamierzają uporać się do 2023 roku.

Wszystko to ma pomóc w budowie „europejskiej suwerenności technologicznej”. Właściwie większość działań będzie podporządkowana transformacji cyfrowej. Na ten cel ma trafić 20 procent środków na planowane inwestycje UE.

Jednak, jak przekonuje Ursula von der Leyen, „bez mikroczipów nie ma cyfryzacji”, a wskutek ich braku „całe linie produkcyjne pracują w tej chwili na zwolnionych obrotach, mimo rosnącego zapotrzebowania, z powodu niedoboru półprzewodników”. – Choć światowy popyt eksplodował, udział Europy w całym łańcuchu wartości – od projektowania po zdolność wytwórczą – zmniejszył się. Jesteśmy uzależnieni od nowoczesnych mikroczipów produkowanych w Azji. Nie jest to więc tylko kwestia naszej konkurencyjności. Jest to kwestia naszej suwerenności technologicznej. Poświęćmy więc tej sprawie całą naszą uwagę – apelowała.

„Sprawiedliwość społeczna”, klimat i… nowe podatki

KE ma także wdrożyć tzw. Europejski Filar Praw Socjalnych. Będzie on obejmował nową strategię w dziedzinie usług zdrowotnych, by „każdy otrzymał najlepszą możliwą opiekę i mógł osiągnąć równowagę życiową”. Jednak – żeby nie było wątpliwości! –„sprawiedliwość społeczna to nie tylko kwestia czasu, ale również sprawiedliwego opodatkowania”. – Zaproponujemy projekt aktu prawnego wymierzonego w fikcyjne firmy i zyski ukrywane za ich pośrednictwem. Dołożymy także wszelkich starań, aby zatwierdzone zostało historyczne globalne porozumienie w sprawie minimalnej stawki podatkowej dla przedsiębiorstw – obiecała przewodnicząca KE.

To oznacza również wdrażanie nowych podatków, które będą stanowiły nowe „zasoby własne KE”. Będzie nowy program dla młodych – ALMA, a przyszły rok ma być ogłoszony rokiem młodzieży europejskiej.

KE jest też zdeterminowana, aby wdrażać politykę klimatyczną i obiecała zwiększyć swój wkład w fundusz klimatyczny ONZ, z którego ma być finansowana dekarbonizacja w miejscach „najsłabiej rozwiniętych i najbardziej podatnych na zagrożenia”, takich jak Meksyk czy Paryż. – Świat obiecał 100 mld dolarów rocznie do 2025 roku. My wywiązujemy się z naszego zobowiązania. Drużyna Europy wnosi wkład w wysokości 25 mld dolarów rocznie. Inne podmioty jednak wciąż pozostawiają lukę w realizacji globalnego celu. Zlikwidowanie tej luki zwiększy szanse powodzenia w Glasgow. Dziś pragnę oznajmić, że Europa jest gotowa zrobić więcej. Zaproponujemy teraz dodatkowe 4 mld euro na finansowanie działań związanych z klimatem do 2027 roku. Oczekujemy jednak, że Stany Zjednoczone i nasi partnerzy również wzmocnią swoje zaangażowanie – mówiła von der Leyen.

Armia Unii Europejskiej

Problem z pozyskaniem środków na inwestycje w dekarbonizacje to jeden z powodów fiaska negocjacji klimatycznych z państwami spoza UE. Von der Leyen zaznaczyła, że w „nowej erze hiperkonkurencyjności, (…) w której niektórzy w walce o wpływy nie zawahają się przed niczym: od obiecywania szczepionek i pożyczek o wysokim oprocentowaniu po pociski i dezinformację”, kraje europejskie muszą pilnie stworzyć własną armię, która będzie mogła stacjonować i reagować w obszarze Indo-Pacyfiku czy Afryki.

Szefowa KE ubolewała z powodu „gwałtownego zakończenia misji w Afganistanie”. Komisja Europejska współpracuje obecnie z sekretarzem generalnym NATO, Jensem Stoltenbergiem, nad nową wspólną deklaracją UE-NATO, która zostanie przedstawiona przed końcem roku.

– Europa może – i zdecydowanie powinna – być w stanie i chcieć zrobić więcej samodzielnie. Jeśli jednak mamy robić więcej, najpierw musimy wyjaśnić dlaczego. Widzę trzy szerokie kategorie. Po pierwsze, musimy zapewnić stabilność w naszym sąsiedztwie i w różnych innych regionach (…) Po drugie, charakter zagrożeń, przed którymi stoimy, szybko się zmienia: od ataków hybrydowych lub cybernetycznych do coraz szybszego wyścigu zbrojeń w kosmosie. Technologie przełomowe gwałtownie wyrównały obecnie możliwości użycia siły przez państwa zbójeckie lub grupy niepaństwowe. Nie potrzeba już armii ani rakiet, aby wyrządzić masowe szkody. Wystarczy laptop, by sparaliżować funkcjonowanie zakładów przemysłowych, administracji miejskich czy szpitali. Można zakłócić cały proces wyborczy za pomocą smartfona i łącza internetowego. Trzecim powodem jest fakt, że Unia Europejska jest jedynym w swoim rodzaju gwarantem bezpieczeństwa. Będą odbywały się misje, w których NATO lub ONZ nie będą obecne, ale gdzie powinna być obecna Unia – oceniła.

– Jesteśmy w stanie połączyć zasoby wojskowe i cywilne, a także dyplomację i pomoc rozwojową – i mamy długą tradycję budowania i ochrony pokoju. Dobra wiadomość jest taka, że w ciągu ostatnich lat zaczęliśmy rozwijać europejski ekosystem obronności. Jednak to, czego potrzebujemy, to Europejska Unia Obrony. W ostatnich tygodniach wiele dyskutowano na temat sił ekspedycyjnych. Jakiego rodzaju i jak licznych sił potrzebujemy: grup bojowych czy unijnych służb pierwszego reagowania. Stanowi to bez wątpienia element debaty – i wierzę, że będzie to częścią rozwiązania. Jednak bardziej fundamentalne jest pytanie, dlaczego nie sprawdziło się to w przeszłości. Można mieć najbardziej zaawansowane siły zbrojne na świecie – ale jeśli nigdy nie jesteśmy gotowi ich użyć, cóż są one warte? – pytała szefowa KE i była minister obrony Niemiec. „Do tej pory brakowało nam nie tylko możliwości, lecz również woli politycznej. Jeśli jednak wypracujemy tę wolę polityczną, możemy wiele zrobić na szczeblu UE” – dodała.

Von der Leyen zaznaczyła, że trzeba „zbudować podstawy wspólnego podejmowania decyzji”. Jest to tzw. orientacja sytuacyjna. W praktyce chodzi o koordynację działań wywiadowczych, budowę platformy wywiadowczej, która zbierałaby wszelkie dane „od wszystkich służb i ze wszystkich źródeł. Od przestrzeni kosmicznej po instruktorów policji, od otwartego oprogramowania po agencje rozwoju”. Nowe Wspólne Centrum Orientacji Sytuacyjnej miałoby za zadanie zbierać i łączyć wszystkie informacje.

Dalej należałoby „poprawić interoperacyjność”. – Dlatego już teraz inwestujemy we wspólne europejskie platformy, od myśliwców po drony i cyberobronę. Musimy jednak nadal szukać nowych sposobów wykorzystania wszystkich możliwych synergii. Przykładowo moglibyśmy rozważyć zwolnienie z podatku VAT przy zakupie sprzętu obronnego opracowanego i wyprodukowanego w Europie. Przyczyniłoby się to nie tylko do zwiększenia naszej interoperacyjności, ale również do zmniejszenia naszej obecnej zależności. Ponadto konieczne będzie skonsolidowanie sił w dążeniu do „przywództwa w dziedzinie cyberbezpieczeństwa” i wdrożenie nowych praw w tej dziedzinie.

W ramach budowania „unii obronnej” padła też zapowiedź zwołania podczas prezydencji francuskiej przez prezydenta Macrona wraz z KE szczytu poświęconego europejskiej obronie. – Nadszedł czas, by Europa wzniosła się na wyższy poziom. W coraz bardziej skonfliktowanym świecie ochrona własnych interesów nie polega wyłącznie na działaniach obronnych. Wymaga ona raczej tworzenia silnych i niezawodnych partnerstw. To nie żaden luksus, tylko konieczność, jeśli zależy nam na stabilności, bezpieczeństwie i dobrobycie w nadchodzących latach – mówiła.

Komisarz wspomniała o zacieśnieniu współpracy z USA. – Wraz ze Stanami Zjednoczonymi opracujemy nową agendę transatlantycką na rzecz globalnej zmiany – od ustanowienia Rady ds. Handlu i Technologii, po kwestie bezpieczeństwa zdrowotnego i zrównoważonego rozwoju – informowała.

Bałkany, Azja, Afryka i kwestie migracji

Dużą wagę przywiązała także do włączenia niebezpiecznych państw Bałkanów Zachodnich do UE, a także nowej strategii UE i regionu Indo-Pacyfiku, która „odzwierciedla nie tylko rosnące znaczenie regionu dla naszego dobrobytu i bezpieczeństwa, ale również fakt, że reżimy autokratyczne wykorzystują go do rozszerzenia swoich wpływów,” – Europa musi zwiększyć swoją obecność i aktywność w tym regionie. Będziemy zatem współpracować, aby zacieśnić powiązania handlowe, wzmocnić światowe łańcuchy dostaw i uruchomić nowe projekty inwestycyjne w dziedzinie technologii ekologicznych i cyfrowych. To jest dla Europy przepis na to, jak przekształcić jej model działania, aby stworzyć globalne połączenia.

UE tak jak inne wpływowe kraje chce konkurować o wpływy i stać się alternatywą dla chińskiej dominacji, oferując w ramach Global Gateway partnerstwa i inwestując w infrastrukturę w Azji oraz Afryce. – Będziemy inwestować wspólnie z Afryką, żeby stworzyć rynek dla zielonego wodoru, który łączyłby oba brzegi Morza Śródziemnego. Aby to się udało, musimy działać jako Drużyna Europy. Połączymy instytucje z inwestycjami, a banki – ze środowiskiem biznesu. Będzie to priorytetem szczytów regionalnych, począwszy od zaplanowanego na luty szczytu UE–Afryka – zapowiedziała.

Obiecała także ustanowić zakaz wprowadzania na unijny rynek produktów powstałych w wyniku pracy przymusowej. Potępiła hybrydowy atak ba kraje bałtyckie i Polskę, wskazując, że konieczne jest przyjęcie wspólnych regulacji odnośnie zarzadzania migracją. – Nowy pakt o migracji i azylu daje nam wszelkie potrzebne narzędzia do radzenia sobie z różnego rodzaju sytuacjami. Jest to system kompletny: zrównoważony, ludzki i dostosowany do potrzeb wszystkich państw – w każdych okolicznościach. Wiemy, że porozumienie jest możliwe – deklarowała.

„Wolność kochania kogo się chce” i inne „wartości” Unii Europejskiej

Szefowa KE wspomniała o demokracji i wspólnych wartościach, które „wywodzą się z europejskiego dziedzictwa kulturowego, religijnego i humanistycznego” i „są częścią naszej duszy, stanowią o tym, czym dzisiaj jesteśmy”.

Te wartości są „obecnie zapisane w naszych traktatach europejskich. I wszyscy zobowiązaliśmy się ich przestrzegać, kiedy jako wolne i suwerenne państwa stawaliśmy się częścią tej Unii”. – Jesteśmy zdecydowani bronić tych wartości. Nasza determinacja nigdy nie osłabnie. Gwarancją tych wartości jest nasz porządek prawny i wyroki europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Wyroki te są wiążące. I dbamy o to, by były wykonywane. W każdym państwie członkowskim Unii. Ochrona praworządności to nie tylko szlachetny cel, ale także ciężka praca i nieustająca dążenie do poprawy – mówiła von der Leyen.

Dodała, że „od 2022 r. sprawozdania na temat praworządności będą dodatkowo zawierać konkretne zalecenia dla państw członkowskich. (…) Kiedy bronimy naszych wartości, stajemy w obronie wolności. Wolności bycia sobą, wolności mówienia tego, co się myśli, wolności kochania kogo się chce”.

Do końca tego roku KE ma zaproponować nowe prawo o zwalczaniu przemocy wobec kobiet – od prewencji po ochronę ofiar i skuteczne ściganie przestępstw, zarówno w Internecie, jak i poza nim. Zajmie się także wolnością mediów. W przyszłym roku należy spodziewać się regulacji w tek kwestii.

Źródło: ec.europa.eu.

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(22)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram