Udział redaktora Rafała Ziemkiewicza w krakowskich Targach Książki spotkał się z nieznacznym sprzeciwem marginalnych środowisk lewackich. Publicysta podpadł między innymi „Gazecie Wyborczej” oraz dr Leszkowi Wrońskiemu, filozofowi z UJ. Ten ostatni inspirował protesty przeciwko Ziemkiewiczowi, co libertyńskie medium opisywało i promowało. Poszło o internetowe polemiki felietonisty i pisarza ze zwolenniczkami mordowania nienarodzonych dzieci, co w zmanipulowany sposób lewicowcy próbowali przedstawić jako godzenie w kobiety (ZOBACZ WIĘCEJ). Teraz dziennikarz zwrócił się do prof. Wojciecha Nowaka, rektora UJ, w sprawie kontrowersyjnej politycznej aktywności lewicowego wykładowcy.
Ziemkiewicz w swoim liście, który za sprawą publikacji go w sieci nabrał cech listu otwartego, prosi rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego o pouczenie i ukaranie Leszka Wrońskiego, który – jak pisze publicysta „Do Rzeczy” – inspirował zniesławianie go przez skrajną lewicę, co godziło w wolność debaty na Targach Książki.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zmuszony jestem prosić Waszą Magnificencję o zwrócenie uwagi na wymierzoną przeciwko mnie akcję dyfamacyjną, przeprowadzoną w ostatnich dniach z inspiracji pracownika naukowego UJ, dr Leszka Wrońskiego” – zwraca się do prof. Wojciecha Nowaka redaktor Rafał Ziemkiewicz.
„Używając pod moim adresem kłamliwych oskarżeń i obelg, zainicjował on [Wroński-red.] ze wsparciem radykalnych organizacji lewicowych i mediów próbę uniemożliwienia mi udziału w Krakowskich Targach Książki oraz usunięcia z programu Targów prowadzonego przeze mnie spotkania (…). Na organizatorów Targów próbowano wpłynąć nie tylko zbieranymi w internecie podpisami, ale rozsyłano także zniesławiające mnie listy do wystawców i gości Targów, żądając od nich przyłączenia się do bojkotu imprezy. Próbowano również zastraszyć organizatorów perspektywą fizycznej agresji lewicowych bojówek i uniemożliwieniem przez nie spotkania. Jedno z patronujących debacie wydawnictw ugięło się niestety przed tymi pogróżkami, a organizatorzy Targów poczuli się zmuszeni do zastosowania podczas wspomnianego spotkania nadzwyczajnych środków ostrożności” – relacjonuje wydarzenia z ostatnich dni publicysta.
„I choć ostatecznie, mimo wsparcia przez wpływowe media z Gazetą Wyborczą na czele, starania dr Wrońskiego uwieńczone zostały tylko groteskową, kilkuosobową pikietą przed wejściem na Targi, uważam, że jego postępowanie nie powinno ujść uwagi Waszej Magnificencji – zarówno dlatego, że było niegodne pracownika akademickiego, jak i dlatego, że jeśli nie spotka się z należytą reakcją władz uczelni, stać się może precedensem, którego dalekosiężne skutki trudno przewidzieć” – dodaje Ziemkiewicz, który zaznacza, że nie prosi rektora UJ o pomoc w ochronie dóbr osobistych.
Publicysta podkreśla, że wymierzona w niego kampania oparta była na wyciętych z kontekstu zdaniach, co w obliczu jego wieloletniej aktywności pisarskiej musi być określone jednoznacznie jako manipulacja. Chodzi o trzy krótkie wypowiedzi na Twitterze.
„Żadna z nich nie wzywa do agresji ani nie zawiera słów wulgarnych (co jest normą w wystąpieniach działaczek i działaczy wspomnianych organizacji [feministycznych-red.]) i wszystkie zostały w sposób oszczerczy zmanipulowane. Dwie poprzez przemilczenie faktu, iż są to wyrwane z dłuższej konwersacji repliki w polemice z działaczkami feministycznymi, w których prawem cytatu używam sformułowań użytych wcześniej przez nie. Trzeci zaś argument podniesiony przez akolitów dr Wrońskiego to przywołanie starej manipulacji mediów brukowych, które perfidnie zmieniły kontekst mojego żartu dotyczącego innej zupełnie sprawy w taki sposób, aby przedstawić go jako rzekome usprawiedliwienie, czy wręcz pochwalanie przeze mnie gwałtów” – wyjaśnia całą sprawę rektorowi UJ Rafał Ziemkiewicz.
Jak dodaje, sprowadzanie na jego wykłady bojówkarzy skrajnej lewicy oznacza de facto zgodę na sprowadzanie ich również na wykłady wykładowców UJ, natomiast jego prośba o zdyscyplinowanie Wrońskiego jest bardziej zasadna niż akcje przeciwko niemu, wszak Uniwersytet jest uczelnią państwową, a Targi Książki to prywatna impreza.
„Z tej racji pozwalam sobie domagać się od Waszej Magnificencji należnego pouczenia dr Leszka Wrońskiego oraz przykładnego ukarania go za wymierzone we mnie działania zniesławiające i próby rugowania mnie z debaty publicznej, z podaniem tego faktu do publicznej wiadomości” – apeluje szkalowany przez lewaków Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: Facebook
MWł