28 marca 2024

Zamknięcia kościołów przedmiotem śledztwa covidowego? Brytyjska Unia Katolicka domaga się sprawiedliwości

(fot. pixabay.com)

Unia Katolicka (Catholic Union) założona w 1870 roku w Wielkiej Brytanii jako organizacja broniąca wartości katolickich w życiu publicznym oraz promująca dobro wspólne, domaga się, by w trwającym oficjalnym dochodzeniu (zleconym przez władze) – UK Covid-19 Inquiry – dotyczącym polityki covidowej zbadano skutki zamknięcia miejsc kultu dla ludzi wierzących.

Przewodnicząca Unii Katolickiej, baronowa Sheila Hollins przywołała ankietę przeprowadzoną przez Unię w zeszłym roku, której wyniki uznała za „szokujące”. Stwierdziła, że „miejsca kultu nie powinny być już nigdy zmuszane do zamykania”.

„Ważne jest, aby dochodzenie w sprawie COVID właściwie uwzględniało decyzje o zamykaniu i ponownym otwieraniu kościołów podczas pandemii” – komentowała. „Istnieje bardzo silne poczucie, że wiara i wspólnoty wyznaniowe zostały zepchnięte na bok przy podejmowaniu decyzji i należy się tym zająć, wyciągając wnioski z dochodzenia” – wyjaśniła, odnosząc się do wyników ankiety.

Wesprzyj nas już teraz!

28 czerwca 2022 r. w Wielkiej Brytanii rozpoczęło się dochodzenie w sprawie wielu aspektów polityki mającej przeciwdziałać „pandemii” Covid-19. Rząd brytyjski zarządził lockdowny w dniu 23 marca 2020 r., ograniczając przemieszczanie się i kontaktowanie z innymi ludźmi, a także zamykając szkoły, firmy, obiekty i miejsca spotkań oraz świątynie. Ograniczenia zniesiono latem, ale przywrócono je w listopadzie tego samego roku. Wszystkie ograniczenia zostały zniesione w większości kraju w lutym 2022 r. Według doniesień ponad 230 000 osób zmarło „z powodu wirusa”.

Ankieta Unii Katolickiej z zeszłego roku wykazała, że 91 procent respondentów uważa, że miejsca kultu należy klasyfikować jako „podstawowe usługi” w przypadku jakiejkolwiek przyszłej pandemii i nigdy więcej nie należy ich zamykać. Ponadto 61 procent osób stwierdziło, że ich zdrowie fizyczne lub psychiczne ucierpiało w wyniku zamknięcia kościołów podczas Covid-19.

Unia Katolicka udostępniła pełne wyniki ankiety kierownikowi dochodzenia. W liście dołączonym do ankiety zaznaczono, że: „Chociaż wiele osób doświadczyło trudności podczas pandemii, istniało głębokie poczucie, że decydenci nie w pełni rozumieli znaczenie kościołów dla ludzi wiary i zbyt wolno pozwalali na ich ponowne otwarcie .”

Nigel Parker związany z Unią Katolicką zaznaczył, że wielu katolików pamięta Wielkanoc 2020, kiedy musieli oglądać nabożeństwa na laptopach i telefonach. Chociaż „te dni wydają się odległym wspomnieniem i w tym roku ponownie zgromadzimy się w kościołach, aby uczcić to wielkie święto”, to jednak „nasza reakcja na pandemię wymaga dokładnej analizy, zwłaszcza po to, aby wyciągnąć wnioski z przeszłości” – wskazał.

W Wielkiej Brytanii trwa rządowe dochodzenie w sprawie polityki covidowej. Przesłuchania świadków mają odbywać się do końca 2025 r. Potem zostanie sporządzony raport i zalecenia dla rządu na przyszłość.

12 marca 2024 r. grupa ponad 50 uczonych, obejmująca profesorów z różnych uczelni wysłała list otwarty do baronowej Hallett, przewodniczącej brytyjskiego zespołu dochodzenia w sprawie Covid-19, wskazując na uchybienia śledztwa, które jest stronnicze i ma doprowadzić do z góry określonych – pożądanych przez rząd – wniosków.

Uczeni zaapelowali, że dochodzenie „musi pilnie zająć się oczywistymi uprzedzeniami, założeniami, bezstronnością i brakiem podejścia opartego na dowodach”.

Brytyjscy uczeni i medycy wyrazili „zaniepokojenie faktem, że Covid Inquiry nie spełnia swojej misji polegającej na ocenie błędów popełnionych podczas pandemii, czy zastosowane środki przeciw Covid były właściwe, oraz aby przygotować kraj na następną pandemię”.

Uczeni wskazali, że „dochodzenie sprawia wrażenie zasadniczo stronniczego” i zrodziło się „w wyniku petycji prawnych złożonych przez grupy rodzin pogrążone w żałobie. Jednakże osoby, które ucierpiały z powodu negatywnych skutków decyzji politycznych związanych z pandemią, miały niewiele okazji do składania petycji. Uniemożliwia to bardziej całościową ocenę wpływu na zdrowie i dobrostan populacji. Wydaje się, że ten brak neutralności prowadzi do stronniczego rozumowania i z góry ustalonych wniosków, na przykład do szybszego wprowadzenia blokad następnym razem” – czytamy.

Dodano, że „w dochodzeniu przyjmuje się kluczowe założenia za oczywiste, zamiast je badać i krytykować w świetle dowodów. Konsensus w planach dotyczących pandemii sprzed 2020 r. był taki, że interwencje niefarmaceutyczne, w tym blokady, mają słabe dowody na skuteczność i przewiduje się, że spowodują znaczne szkody dla społeczeństwa, zwłaszcza jeśli będą stosowane przez dłuższy czas. Stanowiło to podstawę do wstępnej reakcji na Covid na początku 2020 r. W dochodzeniu założono jednak, że środki te są skuteczne i odpowiednie. W rezultacie bagatelizuje się szkody dla społeczeństwa spowodowane dwuletnim stanem nadzwyczajnej kontroli infekcji”.

Nadto wskazano, że „w dochodzeniu brakuje bezstronności w wyborze i przesłuchiwaniu biegłych”. Zapewnione jest bowiem „preferencyjne traktowanie doradców naukowych SAGE, którzy mają żywotny interes w utrzymaniu uzasadnienia swoich zaleceń politycznych”. „Bardzo niewielu naukowców o alternatywnym stanowisku zostało poproszonych o złożenie zeznań, a dochodzenie miało raczej charakter konfrontacyjny (…) w kwestionowaniu tych poglądów. W dochodzeniu nie zakwestionowano poważnie hipotez i założeń przedstawionych rządowi, zwłaszcza przez wyznaczonych przez rząd specjalistów ds. modelowania, które wykorzystano do uzasadnienia polityki covidowej. Nie zbadano także poważnie społecznych i ekonomicznych kosztów izolacji”. Ponadto nie uwzględniono doświadczeń z innych części świata.

Wreszcie, „format dochodzenia utrudnia badanie kluczowych kwestii naukowych i politycznych. Dochodzenie przyjęło format prawny, który uniemożliwia biomedykom i naukowcom zajmującym się naukami społecznymi systematyczną ocenę dowodów na temat szkodliwości ograniczeń dla brytyjskiego społeczeństwa, wpływu na Covid takich polityk, jak obowiązkowe NPI, oraz stanu dowodów dotyczących najlepszych praktyk. Koncentruje się na tym, kto co zrobił lub powiedział, zamiast zadawać podstawowe pytania naukowe. Tymczasem badanie wzajemnych zależności między szkodami, korzyściami i najlepszymi praktykami ma kluczowe znaczenie w przygotowaniach na następną pandemię. Śledztwo w obecnym kształcie wydaje się nieprzystosowane do tego zadania o znaczeniu krajowym”.

Uczeni przestrzegli przed stworzeniem przez dochodzenie „ryzyka zmniejszenia zaufania publicznego do bezstronności i niezależności odpowiedzialności i nadzoru rządu. Jego rozmiar i koszt (według niektórych szacunków 300–500 milionów funtów) sprawią, że będzie to największe dochodzenie publiczne, jakie kiedykolwiek przeprowadzono, a jednak jego niedociągnięcia, jeśli nie zostaną usunięte, mogą zagrozić wiarygodności przyszłych dochodzeń publicznych”.

Zalecono nie tylko usunięcie niedociągnięć, ale także zaproszenie do zeznań znacznie szerszego grona ekspertów naukowych o bardziej krytycznym punkcie widzenia, które dokona „przeglądu dowodów dotyczących różnych tematów, aby uzyskać pełne informacje na temat odpowiednich danych naukowych oraz ekonomicznych i społecznych kosztów polityki Covid dla społeczeństwa brytyjskiego”.

Uznano to za „pilny priorytet krajowy i fundamentalny dla zapewnienia, że przyszła reakcja na pandemię będzie oparta na dowodach”, by maksymalizować korzyści zdrowotne i zapewnić dobrostan wszystkim.

Pod listem podpisali się m.in.: dr Kevin Bardosh, Collateral Global; Wydział Medycyny Infekcyjnej Uniwersytetu w Edynburgu, prof. Sunetra Gupta, Katedra Zoologii, Uniwersytet Oksfordzki, prof. David Betz, Wydział Studiów Wojennych, King’s College London, dr Carlton Brick, Szkoła Edukacji i Nauk Społecznych Uniwersytetu Zachodniej Szkocji, prof. Daniel Briggs, Wydział Kryminologii i Socjologii, Uniwersytet Northumbria, Dr Jennie Bristow, Wydział Socjologii, Canterbury Christ Church University, prof. Anthony J. Brookes, Wydział Genetyki i Biologii Genomu, Uniwersytet w Leicester, prof. Garrett Wallace Brown, przewodniczący Globalnej Polityki Zdrowotnej, School of Politics and International Relations, University of Leeds, prof. David Campbell, Professor of Law, Lancaster University, prof. Karl Claxton, Department of Economics, University of York i wielu innych. Treść listu oraz sygnatariusze dostępne są tutaj.

Lord Andrew Robathan związany z konserwatystami domagał się 13 marca br. w parlamencie brytyjskim należytego uwzględnienia kosztów blokad narzuconych przez rząd. Zwrócił się z interpelacją do ministerstwa zdrowia, żądając by uwzględnić „dewastację gospodarki i edukacji – zarówno dzieci w szkołach, jak i na uniwersytetach – bezrobocie, zaległości w sądach, problemy ze zdrowiem psychicznym, nadmierną liczbę zgonów z powodu nowotworów i chaos w służbie zdrowia”.

Zwracając się do członków Izby Lordów przestrzegał, że „ci, którzy nie wyciągają wniosków z historii, są skazani na jej powtarzanie”. Wyraził obawę, że toczące się śledztwo nie uwzględnia kosztów izolacji, co ilustruje list 55 naukowców. Tymczasem koszty te znają wszyscy. Pytał: „kto teraz uważa, że blokady były dobrym pomysłem?” Chce umożliwienia właściwej kontroli parlamentarnej kosztów i korzyści blokad.

Źródło: catholicrerald.co.uk, telegraph.co.uk, collateral.global.com, hansard.parliamnet.uk

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram