Dzisiaj toczy się walka o nasza suwerenność. Ośrodki europejskie tej suwerenności nie szanują, to znaczy nie szanują też Polski i nie szanują Polaków – mówi w rozmowie z „Do Rzeczy” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
W obszernej rozmowie z Kamilą Baranowska prezes Kaczyński kilkukrotnie odnosił się do spraw brukselskich nacisków na rząd PiS. Pytany o powody tak daleko idącej „troski ” ośrodków zewnętrznych o nasz kraj, Kaczyński odpowiedział: „Za tym kryją się interesy. Polska podporządkowana Niemcom, całkowicie niepodmiotowa w polityce międzynarodowej, pozwalająca się eksploatować w sensie gospodarczym, jako zasób taniej siły roboczej, to znakomity interes dla Niemiec i innych państw unijnych. Jeśli ktoś chce ten stan rzeczy naruszyć, zmienić, to jest i będzie atakowany”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem prezesa PiS sejmowa uchwała o suwerenności Polski miała służyć „pokazaniu, że w tej chwili jesteśmy naciskiem Brukseli i nie tylko, i że traktujemy to jako zamach na naszą suwerenność. Należało podkreślić, że mamy tego świadomość i się na to nie zgadzamy”.
„Trzeba bronić polskiej suwerenności i prawa polskiego społeczeństwa do wyboru rządu, który chce w Polsce bardzo dużo zmienić. Bo to jest też w tej chwili kwestionowane. W Polsce ma być tak, jak było, czyli w istocie półoligarchia z ogromną szarą strefą, nieformalny immunitet dla elit, nawet jeśli się dopuszczają przestępstw – weźmy przykład Beaty Sawickiej, przykład Weroniki Marczuk czy choćby dziwną historię w rodzinie Wajdów” – analizuje Kaczyński.
W rozmowie opublikowanej w najnowszym numerze „Do Rzeczy” pojawił się także wątek ewentualnego poparcia przez PiS starań Donalda Tuska o drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. „Reguła jest taka, że my Polaków popieramy. Jednak trzeba dodać do tego drugą regułę, że Ci Polacy nie powinni Polsce szkodzić i jeżeli są tam, to nie powinni być stroną sporów tutaj, a przyjmowanie Kijowskiego przez Tuska było daleko idącą deklaracją. Będziemy się przyglądać, nie kierujemy się emocjami, tylko interesami. I żeby była jasność, nie kierujemy się żadnym lękiem przez Tuskiem” – deklaruje prezes PiS.
Źródło: „Do Rzeczy”
luk