Cytat z prześmiewczej piosenki Kabaretu TEY być może nie przystoi do coraz bardziej niepewnej perspektywy: agencja Bloomberg podała we wtorek, że cypryjski rząd wystąpił z wnioskiem o udzielenie mu pożyczki przez inne państwa członkowskie Unii Europejskiej. Co prawda Nikozja nie podała jeszcze konkretnej kwoty, mówi się jednak o 10 miliardów, czyli ponad połowie PKB tego niewielkiego państwa.
Warunkiem dla otrzymania przez Cypr pomocy jest znalezienie, uwaga, do końca czerwca, 1,8 miliarda euro na dokapitalizowanie swego drugiego co do wielkości banku Cyprus Popular Bank, który był najbardziej obciążony greckimi obligacjami, więc stracił najwięcej na restrukturyzacji greckiego zadłużenia. Cypryjski resort finansów poinformował również, że pieniądze z pożyczki zostaną również wykorzystane na zrównoważenie deficytu finansów publicznych. Jak na ironię, z początkiem lipca prezydencję w UE obejmuje właśnie Cypr. Niech będzie to symbolem dla tych, którzy chcieliby dołączyć do walącego się europejskiego kolosa. Przez pół roku, choć, jak wiadomo, jest to funkcja fasadowa, przewodzić grupie 27 europejskich państw będzie malutki kraik, którego system bankowy jest w poważnych opałach.
Wesprzyj nas już teraz!
Co więcej, nie wygląda na to, by Cypr samodzielnie poradził sobie z dokapitalizowaniem jednego z największych banków. Na początku tygodnia agencja ratingowa Fitch obniżyła rating Cypru, nie Cyprus Popular Bank, ale cypryjskiego państwa, do poziomu śmieciowego. Fitch podążyła jedynie za innymi agencjami – Moody’s oraz Standard&Poor’s zrobiły to jako pierwsze. Znaczne zaangażowanie cypryjskiego systemu bankowego w greckie obligacje to powiązanie, które z czasem będzie działać na niekorzyść Cypru. Dopiero co z funkcji ministra finansów Grecji, po czterech dniach urzędowania, zrezygnował Vassilios Rapanos. Zasłabł i trzeba było przewieźć go do szpitala. Być może tak bardzo przeraził się tym, na czele jakiego bałaganu stanął, że było to ponad jego siły. Mówi się, że jego miejsce ma zająć Jannis Sturnaras – ekonomista, który brał udział w negocjacjach o przyjęcie Grecji do strefy euro. Wiadomo zaś, w jaki sposób ono wyglądało – Grecja od początku ukrywała faktyczną wielkość swojego zadłużenia.
Cypr jest już piątym państwem, które ubiega się o pomoc międzynarodową. Grono tych, na których spadnie ciężar udzielenia kolejnej pożyczki, ulega stopniowemu zmniejszaniu – z 17 członków strefy euro zostało już tylko 12 państw, które jeszcze nie ubiegały się o pożyczki. Jeszcze, ponieważ europejski kryzys zadłużenia rozlewa się po kolejnych państwach niczym pożar po lesie. Daje o sobie znać, gdy strażacy, to znaczy, władze państwowe nie potrafią dłużej ukrywać problemu. Problem w tym, że o ile woda gasi ogień, „nasi umiłowani przywódcy” próbują to robić zadrukowanym 12 gwiazdami papierem, czym tylko spotęgują ogień.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.bankier.pl