– Myśl stojąca za programami opracowywanymi na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos jest myślą naturalistyczną, materialistyczną, która ma swoje miejsce w filozofii Oświecenia. To właśnie w filozofii oświecenia możemy znaleźć pierwszy koncept człowieka jako maszyny. Maszyny pozbawionej wolnej woli, co ma być wynikiem pewnych procesów mechanistycznych, na które można dowolnie wpływać. To właśnie w Oświeceniu po raz pierwszy uznano, że człowiekiem można kierować i jednocześnie utwierdzać go w przekonaniu, że nie jest on sterowany, że ma wolną wolę – mówi w rozmowie z Piotrem Szlachtowiczem na antenie telewizji internetowej „Tygodnik DoRzeczy” Piotr Relich – dziennikarz PCh24 i reżyser filmu dokumentalnego „Klaus Schwab. Czarodziej z Davos”.
Publicysta nie ma wątpliwości, że tego typu filozofia jest wielkim kłamstwem Oświecenia. Problem polega na tym, że jest ona niezwykle atrakcyjna dla wszelkiej maści tyranów, którzy pod płaszczykiem budowy „nowego, wspaniałego świata”, próbują ją realizować i wdrażać. Jednym z nich jest (anty)bohater nowego filmu PCh24 TV.
Relich zwraca uwagę, że idea powstała w Oświeceniu przez lata ewoluowała i była realizowana na różne sposoby, a jej ostatecznym celem jest totalny podział na „szaraczków”, którymi trzeba sterować oraz „elity” odpowiedzialne za sam proces sterowania.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z drugiej strony pojawia się przekonanie o własnej nadzwyczajności, własnej przenikliwości, o tym, że to „my” wiemy lepiej, ponieważ mamy narzędzia, żeby badać pewne rzeczy, ponieważ potrafimy pewne rzeczy opracować, wymodelować. To „my” mamy dostęp do wiedzy, której inni nie mają. W końcu mamy dostęp do zasobów, czego inni nie posiadają. Mam tu na myśli chociażby ogromne zasoby finansowe, jakimi dysponują „władcy świata”, czyli wyżej wywołane „elity” – wyjaśnia.
– Jeżeli do tego dodamy również siłę polityczną, jaką reprezentują przywódcy poszczególnych państw na świecie, no to zarysowuje nam się pewnego rodzaju międzynarodowa „elita technokratyczna”, czyli grupa, którą już określiła bodajże brytyjska prasa jako „ludzie z Davos”, jako nowy rodzaj „elity międzynarodowej”, która rzeczywiście przekonana jest o swojej wyjątkowości, o tym, że wie, jak rozwiązać problemy ludzkości – dodaje reżyser filmu PCh24 TV.
Jego zdaniem to jest właśnie największe zagrożenie na świata. „Ludzie z Davos” bardzo rzadko silili się na refleksję wobec swoich pomysłów. Bardzo rzadko dochodzili do wniosku, że z czegokolwiek trzeba się wycofać, bądź chociaż zastanowić, czy rzeczywiście dany pomysł jest aby na pewno krokiem w dobrą stronę.
W ocenie Relicha, aby tak się stało, najpierw trzeba wrócić do fundamentalnych pytań, jak na przykład: „kim jest człowiek i dokąd zmierza?”. – Jeżeli odbierzemy przyrodzoną godność człowieka, odbierzemy wiarę w jego wolną wolę i w to, że potrafi on decydować za siebie, no to rzeczywiście nie pozostaje nam nic innego, jak wdrożenie mechanizmu, że ktoś musi decydować o wszystkim za nas, a my mamy wierzyć, że sami na to wszystko wpadliśmy, że jest to nasz wolny wybór – tłumaczy.
Na koniec dziennikarz PCh24 podkreśla, że Światowe Forum Ekonomiczne w Davos obecnie przechodzi pewnego rodzaju rebranding, pewną zmianę wizerunkową. – W zeszłym roku Klaus Schwab zrezygnował z przewodzenia forum w Davos. Nie oznacza to jednak, że nie pojawia się na spotkaniach w Davos – wskazuje, po czym dodaje, że jego zdaniem ten ruch Schwaba absolutnie nie oznacza, że zrezygnował on z wdrażania swojej wizji świata, tylko będzie ją realizował „z tylnego siedzenia”.
O tym jednak więcej w filmie PCh24 TV w reżyserii Piotra Relicha „Klaus Schwab. Czarodziej z Davos”.
Źródło: YouTube / Tygodnik DoRzeczy
TG
