Burmistrz Austin w Teksasie, który bardzo chętnie i często wypowiada się na temat pandemii koronawirusa, w czasie w którym przynaglał mieszkańców, by zostali w domu i mówił: „to nie jest czas na relaks”, sam wraz z ośmioosobową grupą członków rodziny i znajomych bawił się na wakacjach w Meksyku.
Burmistrz Steve Adler udał się na wypoczynek prywatnym odrzutowcem. Jeszcze w listopadzie br. apelował do mieszkańców Austin w filmie nagranym podczas wakacji w Cabo San Lucas: ,„Zostań w domu”, „To nie jest czas na relaks”. Reporter Tony Plohetski ujawnił w środę za pośrednictwem Twittera, że Adler nagrał video w nieruchomości w meksykańskim Cabo San Lucas, gdzie udał się prywatnym angielskim odrzutowcem z ośmioma członkami rodziny i gośćmi. Burmistrz chętnie wypowiadał się na temat konieczności przedsięwzięcia środków ostrożności przeciw pandemii COVID-19, apelując do mieszkańców o akceptację różnych ograniczeń. Jego biuro potwierdziło, że „kiedy nagrywano wideo, był w Meksyku na wakacjach z ośmioma osobami, w tym z najbliższą i dalszą rodzinę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Włodarz teksańskiego miasteczka wyraził „żal” z powodu swoich działań, przyznając, że „sam dał zły przykład przeciętnym obywatelom,” którzy mogą również chcieć skorzystać z wypoczynku w innym miejscu. – Żałuję tej podróży. Nie wyjeżdżałbym teraz, nie w Święto Dziękczynienia, czy w Boże Narodzenie. Obawiam się jednak, że ta podróż, nawet odbywająca się w bezpiecznym okresie, może być świadomie wykorzystywana jako pretekst do usprawiedliwienia ryzykownych zachowań. Patrząc z perspektywy czasu i chociaż nie naruszyłem przepisów, dałem zły przykład, za który przepraszam – komentował Adler.
Teksańczyk nie jest pierwszym ani ostatnim politykiem, którego zachowanie rozminęło się z oficjalnymi zaleceniami dla obywateli, podważając tym samym zaufanie do władzy. Przy okazji tej sprawy warto jednak przyjrzeć się koncepcji transformacji branży turystycznej, a właściwie zmian dot. masowego transportu za pośrednictwem linii lotniczych.
Propagatorzy Agendy 2030 i porozumienia paryskiego w sprawie klimatu od dawna wskazują, że ludzie muszą zmienić swoje zachowanie i dotychczasowy styl życia związany m.in. z masowymi podróżami liniami lotniczymi. By nie szkodzić planecie, winni zrezygnować z dalszych wojaży. Opcja ta jednak zawsze będzie dostępna dla ludzi zamożnych, których będzie stać na zapłacenie drogich biletów w związku z wprowadzeniem podatku od dwutlenku węgla albo zwyczajnie będą posiadali prywatne odrzutowce. Tak m.in. ma wyglądać zrównoważony rozwój w praktyce.
Źródło: cnsnews.com
AS