5 kwietnia 2017

Jeszcze raz pokazać, że istnieje społeczne poparcie dla ochrony życia i to, że ludzie nie godzą się na zabijanie dzieci. W wielu ludziach jest takie poczucie, że tej sprawy nie można „odpuścić”, że trzeba ją formułować kolejny raz – powiedziała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina na temat zapowiedzianej we wtorek inicjatywy ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję”.

 

Jak już informowaliśmy, sprawa zapewnienia polskim dzieciom ochrony życia od poczęcia wraca do Sejmu. W sierpniu trafi tam projekt nowelizacji, we wrześniu ruszy trzymiesięczna zbiórka podpisów. Chętni wolontariusze mogą już zgłaszać się do pomocy. W środowej rozmowie z Radiem Maryja potrzebę złożenia nowego projektu ustawy w tej sprawie uzasadniała Kaja Godek z zarządu Fundacji Życie i Rodzina.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak regulować sprawę obrony życia, bo byliśmy świadkami dwóch wniosków, które zostały wycofane z Sejmu [sic!], jeszcze jeden leży, jedna petycja, złożona przez Polską Federację Ruchów Obrony Życia? – pytał prowadzący wywiad ojciec redemptorysta, który próbował ukierunkować rozmowę na kwestię odpowiedzialności mężczyzn za nienarodzonych w kontekście wsparcia dla matek.

Rola mężczyzn jest ważna zarówno w przypadkach indywidualnych jak i globalnie. Kiedy patrzymy na skład Sejmu, to większość stanowią w nim mężczyźni. Chciałoby się powiedzieć: No cóż panowie, trzeba uchwalić dobre prawo – odparła inicjatorka nowelizacji. – Trzeba zmienić tę sytuację, która jest obecnie. Ona powoduje, że tysiąc dzieci rocznie ginie w męczarniach. Politycy, którzy na to nie reagują, popełniają duże zaniechanie.

Jednak, jak zauważyła rozmówczyni toruńskiej rozgłośni, sprawa nie leży wyłącznie po stronie partii zasiadających w parlamencie. – Leży to w gestii polityków, ale także obywateli, którzy muszą taki nacisk na polityków wywierać i w pewien sposób formułować to żądanie i oczekiwanie. Było ono w ubiegłych latach wyrażane średnio raz na rok, dwa lata w postaci projektów obywatelskich – mówiła Godek.

Obrończyni życia przypomniała, iż złożony w sejmowej komisji ds. petycji projekt PFROŻ – którym posłowie najwyraźniej nie mają ochoty się zajmować – może trafić pod obrady tylko w przypadku, gdy członkowie wspomnianej komisji uznają go za swój i go tam skierują. Inaczej rzecz się ma z inicjatywami obywatelskimi, które po zebraniu 100 tysięcy podpisów poparcia muszą być rozpatrywane, niezależnie od woli parlamentarzystów.

Kaja Godek odniosła się do mitu głoszącego, iż to działania tzw. pro-liferów napędzają inicjatywę środowisk proaborcyjnych. Te ostatnie mają bowiem swój zakrojony, globalny plan, rozpisany precyzyjnie na punkty. Aplikują go w kolejnych krajach. Robią to i za pośrednictwem organizacji międzynarodowych, i poprzez tak zwane organizacje obywatelskie. – Tak zwane, bo to nie są tak naprawdę organizacje obywatelskie, co pokazała bardzo dobrze sprawa Wandy Nowickiej – zaznaczyła reprezentantka FŻiR. – To są organizacje zasilane grantami, między innymi od biznesu, który na tym [na zabijaniu nienarodzonych – red.] zarabia. Ta ofensywa będzie trwała. Albo my to zatrzymamy przez swoją aktywność, albo będą nam odbierane kolejne przyczółki – przestrzegała.

 

Źródło: radiomaryja.pl, zycieirodzina.pl

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram