6 listopada 2014

Sprzedała zegarek. Kupiła broń i granaty

Dzięki Irenie Odrzywołek powiodła się akcja uwolnienia osadzonych w krakowskim więzieniu św. Michała na terenie dawnego klasztoru karmelitańskiego. O niemal nieznanej do dzisiaj bohaterce antykomunistycznego ruchu podziemnego mówi w rozmowie z PCh24.pl Grzegorz Jeżowski, adiunkt w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

 Co wiemy o Irenie Odrzywołek?

 – Jej historia jest szerzej niemal nieznana, nawet wśród osób interesujących się historią Polski. Poza zdjęciem, które jest przechowywane w zbiorach prywatnych krewnych, po Irenie Odrzywołek nie zostały żadne osobiste pamiątki. Po raz pierwszy jej los został przypomniany w 1997 roku przy okazji wydania książki Stanisława Piwowarskiego i Jacka Salwińskiego, pt. „Rozbicie więzienia św. Michała w Krakowie”. Przede mną temat historii tej młodej osoby podjęła moja koleżanka z Muzeum, Maria Wąchała-Skindzier. Przeprowadziła kwerendy w krakowskim i katowickim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej, nawiązała kontakt z rodziną Ireny Odrzywołek. To dzięki jej staraniom mamy na wystawie wspomniane zdjęcie bohaterki naszej rozmowy, jedyne jakie się zachowało. Praca Marii Wąchały-Skindzier doprowadziła też do tego, że jesteśmy w stanie w pełni odtworzyć bieg krótkiego, lecz burzliwego życia dzielnej kobiety.

 

Urodziła się 25 grudnia 1925 roku w Byczynie, powiat Chrzanów. Pochodziła z rodziny górniczej. Niewiele wiadomo o jej życiu przed II wojną światową i w czasie okupacji niemieckiej. Ukończyła siedmioletnią szkołę powszechną oraz dwa lata szkoły handlowej. Podczas wojny pracowała w lokalu gastronomicznym w Byczynie i tartaku na terenie Jaworzna.

 

Po zakończeniu okupacji niemieckiej w 1945 roku rozpoczęła pracę jako strażniczka w więzieniu św. Michała w Krakowie. Wstąpiła też do Polskiej Partii Robotniczej. Czym się kierowała przy takim wyborze?

– Nieznane są motywy, które skłoniły ją do podjęcia pracy w więziennictwie i wstąpienia do PPR. Tym bardziej, że w czasie śledztwa zeznała, iż była „wrogo nastawiona do obecnego ustroju i szukała sposobności, aby móc walczyć z tym ustrojem”. Prawdopodobnie praca strażniczki jej nie odpowiadała, ponieważ już 6 maja 1946 r. złożyła podanie o zwolnienie z pracy. Oficjalnie swoją prośbę motywowała chęcią wstąpienia w związek małżeński i chorobą matki. Nie wiemy, jaka była odpowiedź jej przełożonych, gdyż nie zachował się żaden dokument.

Być może ta decyzja była spowodowana majowymi wydarzeniami w Krakowie, gdzie komunistyczne władze stłumiły manifestację z okazji święta uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Rocznica była obchodzona po raz drugi po zakończeniu okupacji niemieckiej. Święto to, mocno ugruntowane w tradycji polskiej, łączyło się z przywiązaniem do niepodległości. Spektakularne rozbicie manifestacji i aresztowania wśród jej uczestników były szokiem dla mieszkańców Krakowa. 

Latem Irena Odrzywołek poznała aresztowanego w styczniu Bolesława Pronobisa, byłego żołnierza Armii Krajowej, który wcześniej zbiegł z więzienia w Tarnowie. W czasie pobytu w krakowskim więzieniu opracował plan ucieczki przetrzymywanych tam żołnierzy konspiracji niepodległościowej. Odrzywołek została wtajemniczona w te plany i złożyła przysięgę na krzyż o następującej treści: „Przysięgam na mękę Zbawiciela, że tego, co tutaj usłyszę nikomu nie powiem”. 

 

Jakie zadania miała wykonać?

– Według planu musiała dostarczyć do celi trzy pistolety i dwa granaty. Podczas śledztwa zeznała, że zakupiła je z własnych pieniędzy, sprzedając zegarek. Siedemnastego sierpnia Odrzywołek spotkała się w restauracji „Pod Filarkami” z członkami oddziału, by ustalić plan działań. Pistolet ukryła pod spódnicą, granaty włożyła do torebki. W ostatnim dniu pracy w więzieniu dostarczyła broń Pronobisowi, który poinformował ją o terminie akcji (18 sierpnia) i przekazał adres swojej żony, mieszkającej w Niwce koło Sosnowca, u której Irena Odrzywołek miała się ukryć, co rzeczywiście nastąpiło po uwolnieniu więźniów. Obydwie kobiety przez trzy tygodnie mieszkały u rodziny Pronobisa w Zakopanem, a później u jego kuzynki Samsonowiczowej w Chorzowie. Gospodyni nie wiedziała, że jej lokatorki są poszukiwane przez bezpiekę.

 

W tym czasie Irena Odrzywołek miała wykonywać bliżej nieokreślone zadania dla Narodowych Sił Zbrojnych. W październiku 1946 r. do Chorzowa przyjechał Pronobis, który przekazał jej dokumenty na nazwisko Czesława Gotlarczyk. Z nowymi dokumentami konspiratorka wyjechała do Gliwic, gdzie mieszkała z nieznaną jej wcześniej kobietą o imieniu Maria. Piątego listopada odwiedził ją łącznik powołujący się na Pronobisa i przekazał polecenie wyjazdu do Wrocławia.

 

Kiedy została aresztowana?

– Jeszcze w Gliwicach, w listopadzie 1946 r. Poddana śledztwu zachowała niezłomną postawę, o czym świadczą jej zeznania: „Ponieważ wiedziałam, że większość więźniów, a z nimi Pronobis, siedzą za zwalczanie obecnego ustroju Państwa Polskiego, tj. za pracę konspiracyjną skierowaną przeciwko obecnemu ustrojowi Polski, czym też zwalczali ten ustrój, nie mogłam się z tym pogodzić, aby ludzie za to siedzieli, ponieważ byłam również przeciwniczką obecnego ustroju Państwa Polskiego, wyniosłam broń do więzienia, aby dopomóc tym ludziom w uzyskaniu wolności zdając sobie z tego wszystkiego dokładną sprawę jakie mogą nastąpić skutki za powyższy mój czyn”.

 

Oskarżenie brzmiało: „(…) w Krakowie udzieliła pomocy członkom nielegalnej organizacji N.S.Z., którzy usiłowali przemocą zmienić ustrój Państwa Polskiego, przez to, że przyjęła od nich (broń) które wręczyła więźniom (…) z wiedzą że broń ta ma służyć do gwałtownego zamachu na funkcjonariuszy straży więziennej celem sterroryzowania ich i rozbrojenia oraz spowodowania ucieczki (…) przechowywała bez zezwolenia (…) broń (…) jako strażniczka więzienia (…) opuściła swoje stanowisko służbowe”.

 

Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach pod przewodnictwem Mieczysława Janickiego oskarżona została skazana na karę śmierci, utratę praw publicznych na zawsze i przepadek mienia. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski, argumenty o młodym wieku i robotniczym pochodzeniu Ireny Odrzywołek nie okazały się okolicznością łagodzącą. Wyrok wykonano 16 grudnia 1946 roku w Katowicach na kilka dni przed 21. urodzinami skazanej.

 

Gdzie spoczywa Irena Odrzywołek?

– Została pochowana na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach, co potwierdzają dokumenty parafii. O tym fakcie przypomina też tablica wmurowana w kaplicę cmentarza. Jednak grób, nawet w postaci symbolicznej, nie istnieje.

  

 

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiał Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij