W opublikowanych tekstach wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na zagrożenie jakie dla cywilizacji chrześcijańskiej stanowi islamski terroryzm. Nasi publicyści podejmowali przemilczany przez media głównego nurtu kwestię nowego oblicza cenzury i ostracyzmu jakie dotykają wszystkich tych, którzy wprost i bez niuansowania nazywają rzeczy po imieniu pisząc i mówiąc o islamie. Nie umknęła naszej uwadze także rosnąca siła Państwa Islamskiego.
Przedstawiamy redakcyjny raport dotyczący zjawisk i procesów, których tragicznymi finałem są ataki terrorystyczne. Obraz jaki wyłania się z tego dossier jest przerażający. Świat patrzy bezradnie na zbrojących się islamistów, a tych którzy dostrzegają problem określa mianem „islamofobów” i stawia się przed wymiarem sprawiedliwości. Cenzura ta dotyka także dramatycznych losów cierpiących prześladowania z rąk wyznawców Proroka, chrześcijan. Nie odnajdziemy wyrazów współczucia i litości dla wyznawców Chrystusa, te zarezerwowane są tylko dla mniejszości seksualnych i rzekomo dyskryminowanych na wszelkie możliwe sposoby europejskich muzułmanów.
Wesprzyj nas już teraz!
Islam i chrześcijanie – pytania oczywiste
Dlaczego chrześcijanie, jak o tym przekonują najnowsze badania opublikowane przez grupę Pew, najbardziej prześladowaną grupą religijną świata? I dlaczego prześladowania chrześcijan są praktyką powszechną głównie w krajach islamu? Nie jest przecież przypadkiem, że w kategorii „kraje z dotkliwymi restrykcjami państwowymi dotyczącymi religii”, na liście Pew znajdujemy 24 kraje, z których 20 (a zatem ponad 80 procent całej grupy), stanowią kraje muzułmańskie; te właśnie, w których prześladowania cierpi znakomita większość chrześcijan zamieszkujących kulę ziemską.
Od wielu lat prasa, radio i telewizja na Zachodzie unikają publikowania tekstów i poruszania tematów, które obnażałyby niewygodne prawdy dotyczące islamu, preferując zamiast tego roztkliwianie się nad idyllicznymi opowieściami o świetności cywilizacji islamskiej oraz hagiografiami Mahometa.
Licznym odwiedzinom w meczetach i muzułmańskich centrach kulturowych towarzyszy zawsze nastrój podniosłej euforii. W tym samym czasie chrześcijanie na całym świecie są prześladowani i zabijani przez uczniów Mahometa.
Państwo Islamskie, jak samo siebie nazywa, wydało szereg deklaracji, odezw i edyktów w których aż roi się od cytatów i odniesień wyraźnie wskazujących na religijną naturę tego tworu. Świadome, bezpośrednie i głęboko zakorzenione w Koranie islamskie rysy kalifatu zatrząsnęły posadami obowiązującej narracji tak wśród polityków, jak i wśród dziennikarzy.
Islamofobia: knebel, straszak, klucz do kariery
Jakim cudem kuriozum zwane islamofobią stało się tak popularne i zadomowiło się w głównym nurcie dyskursu publicznego? Częściowo zapewne odpowiada za ten stan osławione „białe, liberalne poczucie winy”, które przez dekady wbudowano w ludzi Zachodu; winy za wszelkie rzeczywiste i wydumane przewinienia imperializmu, kolonializmu, rasizmu, itd. Islamiści chętnie budują na tym poczuciu winy z upodobaniem strojąc się w szaty ofiar, w czym pomagają im niektórzy przedstawiciele świata nauki robiący na tym pojęciu lukratywne kariery.
W wigilię Świąt Bożego Narodzenia 1994 roku wojujący islamiści z Algierii postanowili przesłać „prezent gwiazdkowy” dla katolików w Europie. Czy w kolejne Święta postanowią ponownie go „wręczyć”?
PCh24.pl