Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie organizatorów „Strajku Kobiet”. Śledczy przyjrzą się manifestacjom z końca października, a w grę wchodzą „trzy przestępstwa, w które mogą być zamieszane Lempart i jej ekipa” – ustalił portal wPolityce.pl.
Pierwszy wątek to dotyczy „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób” w związku z organizacją manifestacji w trakcie epidemii. Takie działanie miało być niezgodne z prawem, bo łamało obostrzenia sanitarne obowiązujące od 9 października.
Wesprzyj nas już teraz!
Druga sprawa wiąże się z dewastacjami i atakami na świątynie w całej Polsce, wdzieraniem się do kościołów, wyzywaniem wiernych i kapłanów oraz plugawieniem symboli religijnych.
Śledczy przyjrzą się także słowom, jakie padły z ust Marty Lempart na antenie Radia Zet. „Nawoływała w nim do wdzierania się do kościołów w czasie mszy świętych i publicznie propagowała ten akt wandalizmu ideologicznego” – podaje wpolityce.pl.
Oprócz śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszewie protestami anarchistycznymi zajmują się prokuratury w całym kraju, do których napływają zawiadomienia dotyczące np. czynów chuligańskich wobec kościołów.
„Media zblatowane z lewicową rebelią już rozpoczęły nagonkę na dzielnych śledczych, którzy rozpoczęli egzekwowanie prawa i zakończyli bezkarność bojówkarzy, którzy kpią sobie z prawnych ograniczeń wynikających z koronawirusa” – podaje serwis wpolityce.pl.
Źródło: wpolityce.pl
MWł