20 listopada 2023

„Radykał”, „skrajny prawicowiec” i… „anarchista”. Media o nowym prezydencie Argentyny – Javierze Mileiu

(Fot. CRISTINA SILLE / Reuters / Forum)

Argentyńczycy dokonali wyboru nowego prezydenta. Został nim Javier Milei, o którym światowe media wyrażają pełne sprzeczności opinie. Media głównego nurtu określają go „skrajnym prawicowcem”, a jednocześnie „skrajnym liberałem”. W mediach niezależnych zwraca się uwagę na jego krytykę socjalizmu i aborcji, natomiast konserwatywny amerykański portal Breitbart ocenia go jako „populistycznego libertarianina”, a portal Nowy Ład – „ekscentrycznym wolnorynkowym anarchistą”.

Dziś rozpoczyna się przebudowa Argentyny – zapowiedział Javier Milei, prezydent-elekt wybrany przez obywateli tego kraju blisko 56 procentami głosów. – To historyczna noc dla naszego kraju, początek końca dekadencji. Argentyna powróci na drogę, z której nigdy nie powinna schodzić – dodał.

Zaraz po wyborze Milei’a na prezydenta pojawiła się też lawina komentarzy w mediach. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, ów „zwolennik skrajnego liberalizmu gospodarczego w polityce państwa, zapowiedział dokonanie w szybkim tempie historycznych zmian w kraju, który przeżywa najcięższy kryzys w swej historii”. PAP określa go jednocześnie „skrajnym prawicowcem” i „skrajnym prawicowym liberałem”. To pierwsze określenie pojawia się również w wielu lewicowych mediach.

Wesprzyj nas już teraz!

Co ciekawe, konserwatywny Breitbart określił zwycięzcę wyborów w Argentynie „populistycznym libertarianinem”, wskazując jednak, że „jako libertarianin z Ameryki Łacińskiej zajmował także stanowiska społecznie konserwatywne, które nie są zgodne z powszechnym rozumieniem libertarianizmu głównego nurtu w Stanach Zjednoczonych, takie jak sprzeciwianie się legalizacji aborcji i zniechęcanie do kontaktów biznesowych z krajami komunistycznymi, w tym z jednym z głównych partnerów handlowych Argentyny, Chinami”.

„Partia Na rzecz Postępu Wolności Milei’a po raz pierwszy weszła do Kongresu Argentyny w 2021 r., dając Milei’owi pierwsze doświadczenie polityczne i wynosząc go kosztem zarówno socjalistycznych peronistów, jak i niepopularnego establishmentu centroprawicowego. Peroniści przegrali w argentyńskim Kongresie w 2021 r. po raz pierwszy od 1983 r. Milei od lat potępia polityków jako pasożytów, a zawodowych polityków nazywa kastą, która żyje kosztem przeciętnego obywatela Argentyny. Jako ekonomista od lat koncentruje swoją publiczną retorykę na generującej bogactwo sile nieskrępowanego kapitalizmu, potępiając socjalizm jako zubożający system, który pozwala pasożytom w polityce żyć dostatnio, podczas gdy większość ludzi cierpi. Aby walczyć z inflacją i załamaniem gospodarczym, Milei obiecał dolaryzację kraju – uczynienie dolara amerykańskiego oficjalną walutą Argentyny – i wyeliminowanie Argentyńskiego Banku Centralnego. Milei zasłynął z występu w telewizji, w którym niszczył argentyńską wersję banku centralnego w kształcie piniaty, aby uczcić swoje urodziny” – czytamy w Breitbart.

Z kolei Rafał Buca, publicysta portalu Nowy Ład, wyraził nadzieję, że reforma zapowiada przez Milei’a będzie dotyczyła nie tylko sfery gospodarki. „Argentyński, konserwatywno-liberalny ekscentryk zapowiada rewolucję gospodarczą w Argentynie, gdzie prawie połowa obywateli żyje w nędzy, a rodzima waluta upada. Dobór współpracowników pokazuje jednak, że może być to walka nie tylko z lewicą ekonomiczną, ale i obyczajową!” – pisze na platformie X.

„Dużo osób pisze o tym, że prezydentem Argentyny został argentyński Mentzen, Javier Milei, ale mało kto wspomina o tym, że jego wiceprezydentem została mocno antylewicowa Victoria Villarrue, kooperująca z hiszpańskim VOX tradycjonalistka katolicka związana z FSSPX” – wyjaśnia Buca.

Komentarz prezydentowi-elektowi poświęcił również Jakub Dudek na łamach Nowego Ładu, określając Milei’a „radykałem” i „ekscentrycznym wolnorynkowym anarchistą” jako że Argentyńczyk podkreśla swoją niechęć do państwa jako takiego twierdząc, że przyczynia się ono jedynie do zubożenia społeczeństwa.

Po przeliczeniu 97,5 proc. głosów Milei miał ich 55,8 proc. a jego konkurent, Sergio Massa, dotychczasowy minister gospodarki w lewicowym peronistowskim rządzie – 44,2 proc. Socjalistyczny kontrkandydat oficjalnie uznał swoją porażkę.

Javier Milei jest także zwolennikiem zapewnienia Argentyńczykom osobistego bezpieczeństwa przez powszechny dostęp do broni. Jego plany uzdrowienia państwa poprzez ukrócenie rozpasanej biurokracji rządowej budzą poważny niepokój krajowej lewicy. Argentyńskie media głównego nurtu, podobnie jak minister Sergio Massa, w komentarzach do zaproponowanego przez przyszłego prezydenta programu maksymalnego zredukowania wydatków państwa na cele publiczne, podnoszą larum na temat nadciągającej ich zdaniem „katastrofy społecznej”. Celem tego posunięcia ma być walka z najwyższą w regionie, trzycyfrową inflacją.

Jeden ze zwolenników Mileia pojawił się publicznie na zakończenie kampanii wyborczej z piłą spalinową w ręku, nawiązując do proponowanego przez tego polityka, a obecnie prezydenta-elekta, planu cięcia wydatków państwa na ochronę zdrowia. Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły argentyńskie media, co jednak nie zapobiegło wzrostowi poparcia argentyńskich wyborców dla zwolennika radykalnych cięć mających uzdrowić pogrążoną w głębokim kryzysie argentyńską gospodarkę.

Media elektroniczne Ameryki Łacińskiej podkreślają w pierwszych komentarzach dobrą organizację i spokojny przebieg głosowania w blisko siedemnastu tysiącach argentyńskich lokali wyborczych. Udział w głosowaniu jest w Argentynie obowiązkowy dla 35,8 miliona obywateli. Nad jego bezpiecznym przebiegiem czuwało 86 000 żołnierzy i policjantów.

Źródła: PAP / breitbart.com / X

pap logo

oprac. FO

Razem przeciwko wolności. Papolatria i pozytywizm prawny

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(19)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram